Polacy powoli przyzwyczajają się do robienia zakupów przed weekendem. Co więcej, w obawie przed zamkniętymi sklepami w niedzielę robią zakupy na zapas. Według danych GUS w marcu sprzedaż detaliczna wzrosła aż o 17,9 proc. względem ubiegłego miesiąca, mimo dwóch niehandlowych niedziel. Nowe prawo może też przynieść skutek w postaci rozwoju branży e-commerce, bo część Polaków decyduje się robić niedzielne zakupy przez internet. Niektóre sieci rozważają też otworzenie showroomów, w których konsumenci mogliby przymierzyć towar, a następnie dokonać zakupu online.
Zgodnie z obowiązującą od marca tego roku ustawą łącznie w 2018 roku sklepy będą w Polsce otwarte o 39 dni krócej niż w roku ubiegłym. Natomiast od 2020 roku zakaz handlu będzie obejmował już niemal wszystkie niedziele w roku, z wyjątkiem siedmiu (trzech niedziel okołoświątecznych i czterech przypadających w sezonie wyprzedaży). Opinie dotyczące zakazu handlu w niedzielę – zarówno wśród konsumentów, jak i detalistów handlowych – są od początku mocno podzielone.
– Odczucia konsumentów są skrajne. Zadowoleni z nowej ustawy są przede wszystkim pracownicy dużych sieci, którzy cieszą się dniem wolnym od pracy. Dla części Polaków, zwłaszcza tych zapracowanych, odebranie możliwości zrobienia zakupów w niedzielę stanowi duży problem. Ludzie przyzwyczajeni do niedzielnych zakupów łapią się na tym, że pod koniec tygodnia zostają z pustymi lodówkami. Mam nadzieję, że za jakiś czas przywykniemy do nowej sytuacji, ludzie już nie będą tego tak bardzo odczuwać. To kwestia reorganizacji tygodniowego grafiku zajęć i przeniesienia ciężaru robienia zakupów z niedzieli na inne dni tygodnia. W innych krajach działa to podobnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anatolii Khodziuk, prezes zarządu Modern-Expo.
Całkowity zakaz handlu w niedzielę obowiązuje już w takich krajach, jak Niemcy, Austria czy Szwajcaria. Tam w niedzielę otwarte są jedynie stacje benzynowe oraz sklepiki na stacjach i dworcach kolejowych, a także te zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie atrakcji turystycznych. Niemcom to konstytucja gwarantuje niedziele wolne od pracy w sektorze handlowym. Jest to czas przeznaczony na wypoczynek z rodziną i przyjaciółmi, a sąsiedzi zza zachodniej granicy nie mają problemu z robieniem zakupów przed weekendem.
Również Polacy powoli się do nich przyzwyczajają. Co więcej, w obawie przed zamkniętymi sklepami w niedziele – klienci robią większe zakupy na zapas. Potwierdzają to statystyki – w marcu sprzedaż detaliczna wzrosła o 8,8 proc. w ujęciu rocznym. Pomimo zakazu handlu w stosunku do lutego ten wskaźnik był wyższy o 17,9 proc.– wynika z danych GUS.
Większość ekspertów jest jednak zdania, że niedziele wolne od handlu spowodują straty wśród właścicieli sklepów i najemców. Potwierdził to przypadek znanej sieci lodziarni Grycan, która w marcu w jednym z lokali w niehandlową niedzielę odnotowała utarg w wysokości 134 zł (kawiarnie, piekarnie i cukiernie nie są objęte zakazem). Grycan ma obecnie sieć ok. 150 lokali, z których większość znajduje się właśnie w galeriach handlowych.
Spadek dochodów zauważyły też sieci kinowe (w marcu liczba sprzedanych biletów spadła o ok. 10 proc.), ponieważ zakaz handlu sprawił, że mniej osób chodzi do kina przy okazji niedzielnych zakupów w centrum handlowym.
– Przedsiębiorcy już odczuli zmniejszenie obrotów w swoich sklepach – oczywiście dotyczy to głównie sieci handlowych i dużych retailerów. Jest jednak za wcześnie, żeby mówić o tym, jakie będą skutki zakazu handlu. Myślę, że za kilka miesięcy będzie widać, czy konsumenci częściej dokonują zakupów od poniedziałku do soboty i jaki to ma wpływ na niedziele. To też siła przyzwyczajenia i za jakiś czas poziom obrotów wróci do tego, który sieci handlowe notowały przed zakazem handlu – uważa Anatolii Khodziuk.
W pierwszym miesiącu obowiązywania zakazu – 11 i 18 marca – inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy skontrolowali w sumie ponad 12 tys. punktów handlowych, z których 60 proc. było zamkniętych (otwartych było ok. 5 tys. sklepów). Inspektorzy ustalili, że 147 punktów handlowych (prawie 3 proc. objętych kontrolą) zostało otwartych wbrew ustawie o ograniczeniu handlu w niedzielę. Nałożyli na nie 54 mandaty, skierowali do sądu 38 wniosków o ukaranie, a w 55 przypadkach sprzedawcy zostali jedynie pouczeni.
– Oczywiście zdarzają się przypadki łamania prawa i próby omijania zakazu handlu w niedzielę, jednak są one sporadyczne – komentuje Anatolii Khodziuk.
Właściciele sklepów bardzo kreatywnie podeszli do kwestii ominięcia ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Przekształcają placówki handlowe w punkty pocztowe, a nawet galerie sztuki.
– Kiedy poziom lęku o rentowność sklepów spadnie, przedsiębiorcy zapewne przestaną szukać sposobów na omijanie prawa – uważa Anatolii Khodziuk.
Prezes Modern-Expo SA ocenia, że ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę stworzy szansę dla rozwoju e-sklepów, których działalności nowe prawo nie obejmuje. Część Polaków już od dawna robi niedzielne zakupy przez internet.
– Zakaz niedzielnego handlu już teraz spowodował wzrost sprzedaży przez internet. Przedsiębiorcy działający w sektorze e-commerce już odczuli przewagę i zwiększenie obrotów. Na razie trudno mi oszacować wzrosty, ale sądzę, że obszar handlu odnotuje bardzo dobre wyniki – podkreśla Anatolii Khodziuk.
Źródło: newseria.pl
Polacy powoli zmieniają swoje nawyki zakupowe [WIDEO]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
E-handel a zakaz handlu w niedzielę [WIDEO]
Rekordowe wyniki na rynku gruntów inwestycyjnych [WIDEO]
Rodzina 500 plus – podsumowanie dwóch lat funkcjonowania projektu [ZDJĘCIA]
Prawa konsumenta a transakcje online
Produkty wegetariańskie i wegańskie coraz popularniejsze w wielkanocnych koszyczkach [WIDEO]
Która telefonia komórkowa posiada największy pakiet internetu?
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |