Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło 11 listopada w Teodorowie. Zginął tam mężczyzna, który próbował się przeprawić na drugą stronę rzeki Narew. Wózek widłowy spadł z przeprawy promowej do rzeki. Śledczy sprawdzają m.in. czy kierowca wózka przewoził jakiś ładunek, który mógłby obciążyć prom.
O tragedii w Teodorowie, do której doszło 11 listopada, pisaliśmy tutaj. Obecnie przyczyny tego zdarzenia wyjaśnia prokuratura.
Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi czynności sprawdzające w sprawie nieumyślnego spowododowania śmierci osoby, której zwłoki ujawniono w rzece Narew w rejonie ul. Energetycznej w Ostrołęce. Postępowanie prowadzone jest w odniesieniu do art. 155 Kodeksu Karnego (Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5).
Jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, obecnie ustalono, że 11 listopada br. pokrzywdzony poruszał się wózkiem widłowym i chciał przeprawić się na drugi brzeg rzeki promem w Teodorowie. W trakcie przeprawy wózek zsunął się z platformy i spadł do wody. W wyniku tego zdarzenia pokrzywdzony poniósł śmierć na miejscu w wyniku utopienia.
- Przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego, biegły nie stwierdził udziału osób trzecich w związku ze śmiercią mężczyzny. Aktualnie przeprowadzane są czynności, które mają na celu ustalenie, dlaczego wózek widłowy zsunął się z przeprawy promowej - poinformowała nas Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Śledczy badają też, czy pokrzywdzony przewoził wózkiem widłowym ładunek i czy mogło to spowodować nadmierne obciążenie, skutkujące tragicznym zdarzeniem.