Pasażerowie, którzy chcieli dziś wejść do poczekalni dworca autobusowego w Ostrołęce zastali zamknięte drzwi i krótki komunikat - zamknięte do odwołania...
W 2018 roku zarządzająca dworcem i wykonująca większość lokalnych połączeń grupa Mobilis wycofała się z Ostrołęki. Podjęto decyzję o rozwiązaniu spółki PKS Ostrołęka i postawieniu jej w stan likwidacji. Zniknęło wiele połączeń lokalnych.
Administracją ostrołęckiego dworca miała zająć się spółka Polonus, lecz ostatecznie wycofała się z tego zadania, nie dogadując się z właścicielem terenu, którym jest parafia św. Antoniego. Udało się jednak znaleźć nowego administratora dworca, którym została lokalna firma Gabriella.
Część połączeń staraniem prywatnych przewoźników udało się powrócić, ale w tym roku epidemia koronawirusa mocno wpłynęła na branżę transportową - widać to także w naszym regionie. Wiele firm zawiesiło kursy z powodu braku klientów, na co wpłynęło m.in. wprowadzenie nauki zdalnej.
Przyszedł też czas na zamknięcie drzwi dworca. Poczekalnia zamknięta jest na klucz. Do kiedy? Trudno powiedzieć. Na drzwiach wywieszono tylko krótki komunikat z hasłem "do odwołania".
Dworcowa obietnica
Obecny prezdent Ostrołęki Łukasz Kulik w kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2018 roku obiecywał budowę nowego dworca. To słowa z jego programu wyborczego:
W obecnej sytuacji budowa nowego dworca PKS stała się obowiązkiem miasta. Mamy przygotowaną koncepcję budowy dworca w istniejącym miejscu lub przeniesieniu go w inny rejon miasta. To czy on tam powstanie będzie zależało od oczekiwań finansowych właściciela terenu. Jako miasto podejmiemy negocjacje i przed podjęciem ostatecznej decyzji przedstawimy mieszkańcom koszty z tym związane.
Po rozpoczęciu kadencji rozpoczęte zostały rozmowy z właścicielami terenu. W 2019 roku przedstawione zostały dwie koncepcje dworca autobusowego w Ostrołęce - jedną przedstawił właściciel terenu (proboszcz parafii św. Antoniego), drugą - prezydent miasta. Mówiło się o planach wypracowania porozumienia, lecz efektów nie widać do tej pory.
W sierpniu 2020 roku prezydent miasta wskazał, gdzie mógłby zostać wybudowany nowy dworzec. - Proszę, jaki mamy piękny teren na Westerplatte. Aktulanie znajduje się tam miejsce, w którym składowane są materiały budowlane. Może warto wrócić do mojego projektu z 2012 roku, czyli budowy dworca PKS w tym miejscu. Nie będziemy musieli płacić za teren, to jest nasz. Cały czas to się dzieje, to my cały czas analizujemy - mówił podczas sesji rady miasta. Być może sytuacja z zamknięciem dworca okaże się motorem napędowym do wprowadzenia w życie tych planów?