Posłowie PiS mocno skrytykowali decyzje TVP o emisji filmu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Film powiela kłamstwa o rzekomej antysemickości Polaków.
Film „Nasze matki, nasi ojcowie” został stworzony przez jedna z niemieckich telewizji. Opowiada wojenną historię, w której napotykani przez niemieckich żołnierzy Polacy z Armii Krajowej przedstawiani są jako wrogowie Żydów, prawie współsprawcy holokaustu. Film został bardzo mocno skrytykowany przez polskich historyków. Wpisuje się on w narracje, którą próbują narzucać niektóre niemieckie środowiska, polegającą na współodpowiedzialności Polaków za holokaust, co jest wierutnym kłamstwem i niegodziwością w ustach wielu potomków nazistów.
- W mojej ocenie jest to przejaw niemieckiej polityki historycznej. Polityki prowadzonej od wielu lat, w której sprawcy tragedii milionów ludzi przedstawiają siebie w roli ofiar II wojny światowej – powiedział Mariusz Błaszczak. Szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości uważa, że nie można odrywać nazistów od Niemców. Przewodniczący Błaszczak otwarcie skrytykował decyzję telewizji publicznej o emisji filmu. Odpowiedzialność za takie działania ponoszą także rządzący, którzy powinni podjąć stanowcze decyzje w sprawie władz TVP.
Maciej Łopiński – poseł Prawa i Sprawiedliwości z Komisji Kultury i Środków Przekazu – uważa, że KRRiTV i rząd powinni odwołać Prezesa TVP: - Aktywność rządu ogranicza się do apelu ambasad, żeby firmy odpowiedzialne za dystrybucję filmu wycofały się z jego rozpowszechniania – powiedział Maciej Łopiński. - Nie ma dziś nikogo, kto zaapelowałby o nieemitowanie tego filmu w Polsce – zakończył bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego.
- Trzeba zapytać o politykę historyczną polskiego rządu. Po pierwsze o to, czy ta polityka w ogóle istnieje? A jeżeli tak, to jak ona wygląda? - zastanawiał się poseł Dariusz Piontkowski. Poseł PiS przywołał przykłady działania takiej polityki w Niemczech i innych krajach Unii Europejskiej. Niemcy próbują, według Piontkowskiego, dzielić się odpowiedzialnością za holokaust i swoje działania w trakcie II wojny światowej. - Wydawało się, że po roku 1989 nadszedł czas, w którym Polacy pochwalą się swoją historią. Tymczasem nie mamy nawet seriali, które opisują naszą historię – mówił Piontkowski.
Według Ryszarda Czarneckiego telewizja dokonała wyboru. W miejsce filmu o Czesławie Łotarewiczu, który jest ostatnim żyjącym świadkiem procesu szesnastu w Moskwie, pojawił się niemiecki „Nasze matki, nasi ojcowie”: - Ta decyzja wyboru filmu niemieckiego, kosztem filmu o polskich bohaterach z kresów jest decyzją symboliczną. Podejmiemy działania w tej sprawie na forum Parlamentu Europejskiego – oświadczył Ryszard Czarnecki, poseł PiS do PE.
PiS krytykuje TVP za emisję filmu „Nasze matki, nasi ojcowie”
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |