Paweł M., mimo ciążących na nim zarzutów spowodowania pod wpływem alkoholu wypadku, w którym zginął 14-letni Dawid, a do tego ucieczki z miejsca zdarzenia, wyszedł z aresztu na wolność. Zdecydował o tym ostrołęcki sąd.
Tragiczny wypadek. Zginął nastolatek
14-letni Dawid mógł się cieszyć życiem, ale odebrał mu je sprawca wypadku, do którego doszło 24 kwietnia 2022 r. w Przystani, w gm. Olszewo-Borki. Chłopiec jadący na rowerze został potrącony przez kierującego autem, który następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Jego ustalenie było tylko kwestią czasu, więc postanowił sam zgłosić się na posterunek w Baranowie. W momencie zatrzymania był pijany.
Pawłowi M. przedstawiono zarzuty umyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia oraz prowadzenia samochodu po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości. Nie przyznał się do spowodowania wypadku drogowego, którego skutkiem była śmierć chłopca.
Badanie wykazało obecność alkoholu w organizmie zatrzymanego w ilości około 2,2 promila. Sąd Rejonowy w Ostrołęce podzielił argumentację prokuratora i zastosował wobec Pawła M. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Podejrzany zwolniony z aresztu. Wpłacił 100 tys. zł
Paweł M. przebywał w areszcie, ale okres trzech miesięcy już minął, a śledztwo zostało przedłużone do 24 października 2022 r. Prokurator zdecydował więc o wniesienie do Sądu Rejonowego w Ostrołęce wniosku o przedłużenie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania.
Sąd Rejonowy, jak poinformowano nas w prokuraturze, taki wniosek uwzględnił i do 21 października aresztował Pawła M. Ale na tego typu decyzję przysługuje jeszcze zażalenie do sądu wyższej instancji. Obrońca podejrzanego zaskarżył postanowienie do Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
Sąd Okręgowy, postanowieniem z 2 sierpnia 2022 r., zmienił decyzję Sądu Rejonowego i zdecydował, że Paweł M. może wyjść z aresztu, jeżeli do 12 sierpnia 2022 r. wpłaci 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. - Podejrzany w związku z wpłaceniem kwoty poręczenia majątkowego został zwolniony - dowiedzieliśmy się w prokuraturze. Paweł M. został też objęty dozorem policji, ma zakaz opuszczania kraju. Gdy prokuratura zgromadzi pełen materiał dowodowy i skieruje do sądu akt oskarżenia, czeka go proces, w którym grozić mu będzie kara 12 lat więzienia.