Pijane w sztok koleżanki wybrały się na przejażdżkę po suto zakrapianej imprezie. Za kierownicę wsiadła starsza, bardziej pijana z nich. Spowodowała kolizję z innym autem i uciekła. Daleko nie odjechała, została zatrzymana kilku ulic dalej. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia z udziałem kompletnie pijanej 33-latki i jej o kilka lat młodszej koleżanki doszło w sobotę, 16 grudnia w Makowie Mazowieckim. Kierująca daewoo tico przy ulicy Słoniawskiej doprowadziła do kolizji z pojazdem marki land rover wyjeżdżającym ze stacji paliw. Sprawczyni odjechała z miejsca zdarzenia, została zatrzymana kilka ulic dalej, przy Witosa.
Autem kierowała 33 – letnia kobieta, na fotelu pasażera siedziała jej 28 – letnia koleżanka. 33 – letnia kierująca była pod widocznym działaniem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Natomiast badanie trzeźwości pasażerki wykazało 2 promile alkoholu w organizmie.
- informuje podkomisarz Monika Winnik, rzecznik prasowy KPP w Makowie Mazowieckim
33- letnia sprawczyni straciła prawo jazdy, a za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.