Potwierdziły się ostrzeżenia służb meteorologicznych, o których informowaliśmy już wczoraj. Zima przypuściła pierwszy w tym sezonie atak na nasz region. Miejskie służby drogowe deklarowały niedawno pełną gotowość do walki z opadami śniegu i oblodzeniem. Czy zdali swój pierwszy w tym roku test?
Śnieg zaczął padać w Ostrołęce około godziny 14:30. O 15:00 ulice w całym mieście już zaczynały robić się śliskie za sprawą szybko przymarzającego białego puchu. Już wtedy wiadomo było, że potwierdzą się ostrzeżenia służb meteorologicznych, o których wczoraj naszych Czytelników. Miało być ślisko i niebezpiecznie na drogach w całym regionie. I było, a nawet nadal jest.
Sprawdziliśmy jak w tej sytuacji radzili sobie kierowcy i jak ze swoich zapewnień o pełnej gotowości wywiązują się miejskie służby drogowe.
Około godziny 16:00, gdy wzmagał się ruch na ulicach miasta w związku z popołudniowym szczytem komunikacyjnym, zaczęły tworzyć się pierwsze korki. Największe problemy mieli kierowcy, którzy próbowali przedostać się na drugą stronę rzeki przez most im. Madalińskiego.
Tu od razu widać, kto zmienił opony na zimowe. Wielu kierowców nie potrafiło podjechać pod wzniesienie przed mostem. Koła buksowały, auto staczało się na śliskiej nawierzchni – krótko mówiąc, na letnich oponach wjazd na most był niemal niemożliwy.
- mówi nam jeden z kierowców napotkanych podczas realizacji reportażu.
Ale tu właśnie wyszła też pierwsza wpadka miejskich służb odpowiedzialnych za utrzymanie dróg w okresie zimowym.
Piaskarek zabrakło w rejonie obu mostów, na których ruch mocno spowolnił w związku z dość stromymi wzniesieniami i dużym oblodzeniem na jezdniach. Pojazdy służb drogowych można za to było spotkać w centrum miasta, które już i tak było mocno zakorkowane. Moim zdaniem w pierwszej kolejności trzeba było posypać oba mosty i ulice dojazdowe. To sprawiłoby, że pozostała cześć miasta nie zakorkowałaby się tak bardzo.
- mówi inny z kierowców, z którym rozmawialiśmy, gdy stał w korku ciągnącym się od ulicy Orzeszkowej w kierunku mostu Madalińskiego.
Niestety z równie trudną sytuacją mieli do czynienia kierowcy dojeżdżający do rond i skrzyżowań m.in. w rejonie ulicy Bogusławskiego i 11 Listopada czy np. na osiedlu Centrum. Przed rondem im. 100-lecia Odzyskania Nieodległości również utworzył się duży korek.
Kierowcy mieli poważne problemy z podjechaniem pod niewielkie wzniesienie znajdujące się od strony ulicy Blachnickiego. Koła buksowały w miejscu, nie można było ruszyć. Padający śnieg roztapiał się i od razu przymarzał do asfaltu tworząc śliską powłokę.
- alarmuje inny z Czytelników.
A na jaką ocenę Waszym zdaniem zasłużyły miejskie służby drogowe? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.