Ostrołęka ma w obecnej kadencji parlamentu rekordową liczbę przedstawicieli w Sejmie i Senacie. Obecnie to już czworo parlamentarzystów ziemi ostrołęckiej. Co ciekawe, możliwe, że to jeszcze nie koniec. Zbliżające się wybory europejskie otwierają dodatkową szansę dla Ostrołęki.
Ostrołękę w Sejmie reprezentują obecnie Marcin Grabowski, Arkadiusz Czartoryski (obaj PiS) oraz Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050), a w Senacie - Robert Mamątow (PiS). Nasze miasto nie miało jeszcze nigdy tak silnej reprezentacji w parlamentarnych ławach. Przyzwyczajeni byliśmy do jednego senatora i jednego lub maksymalnie dwóch posłów. Każdy głos za ostrołęckimi sprawami na warszawskich salonach to powód do optymizmu, a niewykluczone, że będzie ich wkrótce jeszcze więcej.
Wszystko za sprawą wyborów europejskich. W czerwcu wybierzemy swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Coraz częściej słychać, że na listach Koalicji Obywatelskiej zobaczyć będziemy mogli (i to na wysokim, możliwe, że biorącym, miejscu) posłankę Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Gdyby rzeczywiście wystartowała ona do europarlamentu i zdobyła mandat w Brukseli, dla Ostrołęki oznaczałoby to... kolejnego posła. Zastąpiłby on właśnie Gasiuk-Pihowicz w Sejmie.
Trzecie miejsce na liście KO w wyborach parlamentarnych zajął bowiem Mariusz Popielarz. Jest też więc pierwszym w kolejce politykiem Koalicji Obywatelskiej do objęcia mandatu poselskiego z okręgu siedlecko-ostrołęckiego.
Biorąc pod uwagę nieoficjalne jeszcze doniesienia z Warszawy, nie da się wykluczyć, że parlamentarny rekord dla Ostrołęki zostanie jeszcze bardziej wyśrubowany w drugiej połowie roku. Jakby nie było, oby z korzyścią dla Ostrołęki!