Rada miasta rozpatrzyła kolejny projekt uchwały w sprawie dotacji dla Parku Wodnego Aquarium w Ostrołęce. Obiekt staje się studnią bez dna - łączna kwota dotacji przedmiotowej została zwiększona do 2.650.000,00 zł. To kolejny raz w tym roku, gdy trzeba było dołożyć pieniędzy do tego obiektu.
Pierwotnie dotacja przedmiotowa na 2021 rok - dla Parku Wodnego w Ostrołęce, ustalona została w wysokości 2.000.000 zł - na podstawie stawki jednostkowej (351,03 zł), wynikającej z utrzymania jednego metra kwadratowego powierzchni obiektu sportowego, wynoszącej 5.697,42m2. 30 września br. Rada Miasta Ostrołęki zwiększyła przedmiotową dotację do kwoty 2 350 000,00 zł. Kwota ta okazała się jednak niewystarczająca, by pokryć koszty utrzymania obiektu i wykonania niezbędnych napraw czy zakupu podstawowego sprzętu w ostatnim kwartale 2021 roku. Okazało się, że potrzeba jeszcze więcej pieniędzy.
- Ze względu na trwający stan epidemii oraz ograniczenie do 75% ilości osób mogących jednocześnie korzystać z basenu, Park Wodny nie jest w stanie pokryć zakładanego pierwotnego planu dochodów - przeczytaliśmy w projekcie uchwały, gdzie dodano:
Dodatkowo, w październiku 2021 roku uszkodzeniu uległo kilka urządzeń, których naprawy zostały czasowo wstrzymane ze względu na brak środków finansowych, jednak przeprowadzenie prac jest niezbędne ze względu na bezpieczeństwo i komfort użytkowników, są to m.in. wymiana i kalibracja pomp pomiarowych, naprawa powłoki laminatu wanny hamownej, naprawa zjeżdżalni rodzinnej, naprawa kręgielni. Park Wodny potrzebuje również niezbędnego wyposażenia, m.in. nowych opon zimowych do samochodów dostawczych, którymi realizowane są dowozy posiłków, sprzętu na potrzeby restauracji Nemo i Olimpijskiej (blendery, lodówki, roboty kuchenne, miksery) czy węgla aktywnego do filtrowania wody basenowej. Koszt tych działań to około 120.000,00 zł
"Nie ma tu czego bronić"
W dyskusji nad projektem uchwały jeden z radnych stwierdził, że rozmawiał ostatnio z pracownikami Parku Wodnego Aquarium.
- Park Wodny w tej kadencji nie ma szczęścia do zarządzających. Od początku nie działo się tam dobrze. Miałem wątpliwą możliwość wysłuchania tego, co tam się dzieje. Od atmosfery między pracownikami do chaosu - mówił radny Mariusz Popielarz. - Ci pracownicy mówią, że starają się jeździć do Łomży, bo tam jest zdecydowanie lepiej.
Ktoś albo tam źle planuje wydatki, albo nie potrafi zarządzać finansami. Bez wątpienia nie wygląda to dobrze, gdy dwukrotnie zwiększamy dotację dla zakładu budżetowego w trakcie roku.
- Zastanawiam się nad tym, by przeprowadzić tam kontrolę w tamtym miejscu - stwierdził Popielarz.
Radny Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że może następować "próba przekwalifikowania tego przedmiotu w zakład gastronomiczny". - Może kuchnia dobrze funkcjonuje, nie oceniam tego, ale co do reszty, to różnie to wygląda - powiedział.
Zupełnie inne zdanie w tej kwestii miał prezydent Łukasz Kulik. - Park Wodny jest lepiej zarządzany i nie ma tam żadnego chaosu - stwierdził. Przewodniczący rady miasta Wojciech Zarzycki również starał się bronić obecnie zarządzających Parkiem Wodnym i stwierdził, że basen sportowy jest lepszy od tego w Łomży, ale brakuje strefy relaksu. Radnego Popielarza jednak nie przekonali.
- Nie ma tu czego bronić, mamy do czynienia z porażką - stwierdził przewodniczący klubu KO.
Radni poparli projekt
Za podwyższeniem dotacji dla Parku Wodnego Aquarium zagłosowało 12 radnych, 3 było przeciw, nikt się nie wstrzymał.