Reporterzy "Państwa w Państwie" przyjechali w okolice Ostrołęki, by zająć się tematem strzelnicy w Stepnie-Michałkach. Przeprowadzili nawet dziennikarską prowokację.
O strzelnicy w Stepnie-Michałkach pisaliśmy już w 2019 roku. Mieszkańcy skarżą się nie tylko na hałas, ale też na niebezpieczeństwo. Pociski mają wylatywać poza teren strzelnicy.
Wówczas pokazywaliśmy m.in. filmy - świszczące kule w lesie oraz wybita szyba w aucie (przez pocisk) wskazywały na niebezpieczeństwo okolicznych mieszkańców. Od tego czasu ich sytuacja nie poprawiła się. Sytuacją zajęła się telewizja Polsat i program "Państwo w Państwie".
Program wyemitowano w niedzielę 7 listopada br. Pokazano m.in. reportaż Agnieszki Zalewskiej, była też dyskusja na żywo w studio.
- To jest jak poligon – mówił jeden z mieszkańców w wyemitowanym reportażu. Mieszkańcy wskazują, że w Stepnie-Michałkach jest śmiertelna pułapka. „Każdy tutaj każdy mówi jednym głosem: ta strzelnica jest zagrożeniem (…) Na jeden weekend zapraszam starostę, niech spędzą tu weekend, a my sobie postrzelamy. Zobaczymy, jak się poczują” – mówiła inna z mieszkanek. Wszyscy mówią jednym głosem: chcemy spokoju.
W studiu pojawił się pan Sławomir Żebrowski, który pokazał nagrania, jakie mieli okazję już widzieć czytelnicy naszego serwisu. Na jednym z nagrań słyszymy, że kula przeleciała w niewielkiej odległości od nagrywającego. Nagranie trafiło do prokuratury. - Prokuratura przedłużała postępowanie, później sprawę umorzyła – wskazał pan Sławomir.
- To wynik słabego państwa. To wszystko wygląda, jak państwo mafijne - mówił Michał Kołodziejczak z Agro Unii, goszczący w studiu. Wskazał, że "tak wygląda polska prowincja".
Reporterzy „Państwa w Państwie” postanowili udać się do Polskiego Związku Łowieckiego, ale tam nie chciano z nimi rozmawiać. Pojawili się też na strzelnicy, gdzie przeprowadzili prowokację: chcąc zorganizować imprezę ze strzelaniem na 70 osób, przy czym żaden z uczestników nie miałby pozwolenia na broń. Okazało się, że strzelanie (bez uprawnień) z broni należącej do strzelnicy jest możliwe, a dziennikarka bez problemu umówiła się na konkretny termin. Czy w tym, że strzelają osoby mało obeznane z bronią może tkwić przyczyna pocisków latających poza terenem strzelnicy? - zastanawiano się w programie.
Czy program "Państwo w Państwie" zmieni sytuację mieszkańców wsi Stepna-Michałki? O tym przekonamy się już wkrótce, ale jedno jest pewne: temat został nagłośniony w dość istotny sposób.