Od wprowadzenia pierwszych ograniczeń w związku z pandemią koronawirusa minęło już ponad 7 tygodni. Był i jest to nadal niezwykle ciężki okres dla niemal wszystkich przedsiębiorców. Wiele firm już teraz zdecydowało się na zamknięcie lub zawieszenie działalności. Są jednak i tacy, którzy co prawda w ograniczonej formie, ale jednak funkcjonują. Sprawdzamy, jak ci najwytrwalsi radzą sobie w okresie kryzysu wywołanego pandemią.
Problemy w funkcjonowaniu i niepewne perspektywy na najbliższe tygodnie lokalni przedsiębiorcy zaczęli zauważać już w pierwszych dniach po wprowadzeniu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Wiele branż niemal z dnia na dzień pozbawionych zostało możliwości świadczenia usług czy sprzedaży towarów. Tylko w marcu w Ostrołęce 13 przedsiębiorstw zamknęło działalność a 46 – zawiesiło. Pełne dane za kwiecień znane będą dopiero w maju. Wtedy też dokonamy dokładnego podsumowania sytuacji w sektorze ostrołęckiej przedsiębiorczości. W zestawieniu uwzględnimy także uzupełnienie z marca, warto tu bowiem przypomnieć, że informację o zawieszeniu działalności można było złożyć elektronicznie ze wsteczną datą, co może znacząco wpłynąć na ostateczny kształt przytoczonych wcześniej statystyk.
Na podstawie wstępnych danych sądzić można, że kryzys w największym stopniu dotknął firmy i przedsiębiorców, którzy na mocy wprowadzonych ograniczeń zmuszeni zostali do całkowitego zaprzestania działalności. Mowa tu m.in. o zakładach fryzjerskich, salonach kosmetycznych, sklepach i punktach handlowych zlokalizowanych w obiektach wielkopowierzchniowych.
Początek spadków przychodów odnotowaliśmy ok. połowy marca. Najbardziej zauważalny spadek był w sprzedaży samochodów, najmniej w dziale blacharsko-lakierniczym i Stacjach Kontroli Pojazdów. Ostatecznie spadek przychodów z marca 2020 w stosunku do lutego 2020 ponad 30%, głównie ze względu na duży spadek liczby sprzedanych samochodów. W całej Polsce w marcu spadek przychodów w branży motoryzacyjnej był również na tym poziomie. Zapaść w sprzedaży samochodów w kwietniu jeszcze się powiększyła. Ograniczone funkcjonowanie wydziałów komunikacji nie ułatwiało sprzedaży.
- mówi Dariusz Jerzak, właściciel firmy Oscar.
Znaczny spadek obrotów zanotowali także restauratorzy, właściciele sklepów z branży innej niż spożywcza oraz punkty usługowe. Spadek przychodów jest różny – od 30% do nawet 80%, zależnie od branży.
Przedsiębiorcy ci stanęli przed niełatwym wyborem – poddać się, czy podjąć walkę o przetrwanie. Pocieszające jest, że część z nich podjęła wyzwanie narzucone pandemią koronawirusa. To te firmy mogą być w najbliższych miesiącach swoistym motorem napędowym lokalnej gospodarki – utrzymali miejsca pracy i planują utrzymać je w przyszłości.
Zatrudniamy ponad 60 osób (w placówkach w Ostrołęce i Ostrowi Mazowieckiej), więc niestety nie możemy liczyć na zwolnienie przez trzy miesiące ze składek ZUS, który przysługuje tylko firmom zatrudniającym do 49 osób. Do dziś nie zwolniliśmy nikogo. Nasza sytuacja finansowa jest stosunkowo stabilna i na chwilę obecną nie planujemy żadnych zwolnień pracowników. Zawarliśmy porozumienie z nimi o ograniczeniu czasu pracy do 4/5 etatu (z jednoczesną obniżką wynagrodzeń o 20% i złożyliśmy wniosek o dofinansowanie wynagrodzeń). Na chwilę obecną nie otrzymaliśmy jeszcze pieniędzy.
- mówi Dariusz Jerzak.
Taka walka o przyszłość swoją, współpracowników i personelu wymagała opracowania odpowiedniej strategii i właściwego zaplanowania każdego kolejnego kroku.
Przygotowaliśmy firmę do obsługi Klientów z zachowaniem wszystkich wymaganych środków bezpieczeństwa. Wdrożyliśmy usługę „door to door” dla klientów, którzy nie mogą lub obawiają się wychodzenia z domu. Po uzgodnieniu telefonicznym bezpłatnie odbieramy samochody od Klienta z domu (na terenie całej Ostrołęki) i dostarczamy auto po wykonaniu usługi. Dotyczy to napraw w serwisie mechanicznym i blacharsko-lakierniczym. Zalecamy naszym klientom usługę ozonowania pojazdu. Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup samochodu w naszym salonie może to zrobić w pełni zdalnie, a samochód dostarczymy Klientowi pod dom bezpłatnie w promieniu 100 kilometrów. Bez problemu nie wychodząc z domu można zdalnie przez telefon lub mailowo ubezpieczyć w naszej firmie samochód, mieszkanie czy dom. Skróciliśmy godziny pracy serwisu do jednej zmiany. Pracujemy w godzinach 8-16 od poniedziałku do piątku oraz w soboty 7-15, ale nasza stacja kontroli pojazdów pracuje chyba najdłużej w Ostrołęce od 7.30 do 19.30 ( również w soboty). Pozwala to rozładować kolejki i wykonać badanie techniczne praktycznie od ręki. Salony samochodowe (a mamy cztery: Fiat, Opel, Hyundai i Peugeot) pracują w godzinach 8-16 od poniedziałku do piątku. Dział samochodów używanych również funkcjonuje w tych samych godzinach. Można dokonać wyceny własnego auta, pozostawić go u nas na zasadzie komisu lub sprzedać. Oczywiście można też kupić używane auta, a oferta jest do obejrzenia w internecie. W miarę zwiększenia ruchu w serwisie czy salonie na bieżąco będziemy rozszerzać godziny pracy, a szczegóły będą aktualizowane na naszej stronie internetowej i profilu na facebooku. Planowaliśmy w połowie roku otwarcie na naszym terenie myjni samoobsługowej. Ze względu na epidemię pewnie uruchomimy ją z poślizgiem, ale już teraz sygnalizujemy ostrołęczanom o naszej nowej usłudze.
- mówi Dariusz Jerzak.
Przedsiębiorcy tacy jak m.in. właściciel salonu Oscar, w walce o przetrwanie trudnego okresu związanego z kryzysem liczą na wsparcie zarówno ze strony rządowej jak i od samorządu – mówią przy tym otwarcie, że bez tego przetrwanie będzie niezwykle trudne lub nawet niemożliwe.
Liczymy też na pomoc samorządu i ewentualne umorzenie podatku od nieruchomości dla wszystkich ostrołęckich firm na okres najbliższych miesięcy. Mamy też nadzieję, że większość mieszkańców miasta i lokalnych firm broniąc swoich miejsc pracy będzie lojalnie wspierać ostrołęckie firmy dokonując zakupów na miejscu.
- mówi Dariusz Jerzak.
O tym na jakie wsparcie liczą i czego mogą się spodziewać ze strony samorządu pisaliśmy już na łamach naszego serwisu.
Epidemia a biznes. Na jaką pomoc z miasta mogą liczyć przedsiębiorcy?