W ostrołęckim szpitalu wypełnione są łóżka dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Podobnie jest w okolicznych placówkach. Pacjentkę z COVID-19 z naszego powiatu trzeba było przewieźć aż o... 170 kilometrów. Mówiono o tym w dzisiejszych "Wydarzeniach" w telewizji Polsat.
W Ostrołęce brakuje miejsc dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Łóżka covidowe są zajęte, a w planach jest uruchomienie szpitala tymczasowego. Na ten moment na przeszkodzie - jak twierdzi dyrektor szpitala - stoją jednak braki sprzętowe.
Pacjenci są więc wożeni po szpitalach - okazauje się, że nie tylko w naszym regionie.
W dzisiejszym wydaniu "Wydarzeń" telewizji Polsat poinformowano, że pacjentkę spod Ostrołęki (z jednej z okolicznych gmin) trzeba było wieźć do oddalonych o 170 kilometrów Łosic. - Z tak daleka przyjechała, dlatego, że nie było miejsc covidowych w szpitalach po drodze, w Przasnyszu, w Ostrołęce, w Ostrowi Mazowieckiej, w Siedlcach - powiedziała Marta Żebrowska, lekarz internista ze szpitala w Łosicach.
Jak poinformowała telewizja Polsat, kobieta trafiła do szpitala 7 godzin od wezwania karetki. Ta, jadąc tak długą trasę, zrobiła "dziurę w systemie".
Przez 10 godzin pacjenci północno-wschodniego Mazowsza byli pozbawieni karetki
- powiedział Polsatowi dyrektor Meditrans Ostrołęka Mirosław Dąbkowski.
O tym, że pacjenci zakażeni koronawirusem są wożeni pomiędzy szpitalami, pisaliśmy już w naszym serwisie. Pacjenci z Ostrołęki trafiali m.in. do szpitala na stadionie PGE Narodowy w Warszawie.