Sfora psów zaatakowała i pogryzła samochód jednemu z mieszkańców Ostrołęki. Auto ma uszkodzony błotnik, maskę i elementy zderzaka. Straty oszacowano na około 2 tysiące złotych. Policja zgłoszenia nie przyjęła, bo nie ma winnego. Sprawcy też szukać nie zamierzają.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu na jednym z parkingów przy ulicy Kleeberga w Ostrołęce. Późno w nocy jeden z mieszkańców usłyszał głośne szczekanie. Gdy wyjrzał przez okno zobaczył kilka psów goniących kota.
- Kot chował się pod samochodami, a psy skacząc wokół nich i na nie usiłowały go dorwać. Widziałem jak wskoczyły na maskę mojego auta oraz gryzły i szarpały błotnik i zderzak. Gdy wybiegłem aby je przegonić zarówno psów jak i kota już nie było. To co zobaczyłem na moim aucie przeraziło mnie. Mam podziurawiony kłami błotnik, widoczne są też na nim wgniecenia, odrapany do blachy lakier, porysowaną maskę, poszarpane elementy zderzaka. Straty są bardzo duże – powiedział nam poszkodowany ostrołęczanin.
Rano mężczyzna udał się na policję, gdzie chciał zgłosić całe zajście. Dyżurny odmówił jednak przyjęcia zawiadomienia, ponieważ szkody nie wyrządził człowiek, a tylko wtedy, jego zdaniem, możliwe jest poszukiwanie i ewentualne ukaranie sprawcy. O komentarz poprosiliśmy rzecznika ostrołęckiej policji.
- Podkreślić należy, że mężczyzna był zainteresowany złożeniem zawiadomienia pod kątem zniszczenia pojazdu przez bezdomne psy. Funkcjonariusz wyjaśnił pokrzywdzonemu, że w przypadku zniszczenia mienia ważna jest m.in. umyślność działania sprawcy. W tym przepadku były to wałęsające się zwierzęta, i ciężko mówić by ich zachowanie było podyktowane np. komendami wydanymi przez osobę. Dodać należy, że w takich sprawach po uzyskaniu informacji o wałęsających się zwierzętach przekazujemy stosowane informacje do właściwego samorządu, celem podjęcie kroków polegających na wyłowieniu bezdomnych zwierząt. Wszystko po to by nie dochodziło do zagrożeń zarówno dla ludzi jak i ich mienia, ze strony psów. W przypadku, gdyby zwierzęta posiadały właściciela, groziłby mu mandat karny za nieostrożne trzymanie zwierząt. Natomiast pokrzywdzony mógłby dochodzić swoich praw w postępowaniu cywilnym – wyjaśnia st. asp. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce.
Wszystko wskazuje na to, że poszkodowany będzie musiał na własną rękę ustalić do kogo należały agresywne psy, a później dochodzić swoich praw przed sądem z powództwa cywilnego. Będzie także musiał we własnym zakresie dokonać naprawy uszkodzonego auta lub skorzystać z polisy AC.
Ostrołęka: Psy pogryzły samochód. Policja bezradnie rozkłada ręce [ZDJĘCIA]
Zobacz również
Ostrołęka: Spektakularny napad na bankomat przy Steyera. Wysadzili go w powietrze i ukradli całą gotówkę [ZDJĘCIA]
Ostrołęka: Dwukrotnie zniszczył samochód i wybił szybę w mieszkaniu jego właściciela
Karambol przy Targowej: Sprawcą kierowca mercedesa. Zobacz jak został ukarany [ZDJĘCIA]
Powybijane szyby, oberwane lusterka. Pijani zniszczyli samochód
Czerwin: Wybuch pieca zniszczył kilka ścian w budynku mieszkalnym [ZDJĘCIA]
Parciaki: Potężny pożar w składzie butli z gazem [ZDJĘCIA]
Ostrołęka: Taksówkarz niemal rozjechał pieszego na oznakowanym przejściu
16-latek spowodował wypadek uciekając przed policją. Cztery osoby ranne
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |