Seniorka z Ostrołęki straciła oszczędności życia przez fałszywego policjanta. Wszystko zaczęło się od rozmowy telefonicznej i sensacyjnej informacji. Krótko potem oszust przepadł z pieniędzmi, które 80-latka sama mu przekazała sądząc, że pomaga prawdziwym policjantom w zatrzymaniu przestępców.
Kłopoty seniorki z Ostrołęki skutkujące utratą oszczędności życia miały swój początek 2 lutego. Wtedy to na numer stacjonarny seniorki zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. W rozmowie mężczyzna poinformował, że oszuści chcą zaciągnąć kredyt na jej zmarłego męża. Przekazał także kobiecie, że niebawem otrzyma ona wezwanie do spłaty kredytów, których nie zaciągnęła.
Fałszywy policjant powiedział również, że jest na tropie przestępców, którzy wyłudzają kredyty, jednak do ich zatrzymania potrzebna jest pomoc 80-latki. Miała ona polegać na wypłacie z banku wszystkich pieniędzy i przekazaniu ich policjantowi na czas policyjnej akcji. Rozmówca zapewnił przy tym, że zaraz po zakończeniu działań gotówka zostanie jej zwrócona.
Niestety seniorka uwierzyła w historię wymyślone przez oszustów. Poszła do banku, po wypłaceniu gotówki przekazała ją obcemu mężczyźnie. W wyniku działania oszustów 80-latka straciła 27 tysięcy złotych.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce.