Ostrołęccy "Strzelcy" na planie zdjęciowym serialu "1920. Wojna i miłość" (ZDJĘCIA)

W dniach 21-22 października oraz 6 listopada br. członkowie Jednostki Strzeleckiej Nr 4028 w Ostrołęce Związku Strzeleckiego „STRZELEC” Organizacji Społeczno-Wychowawczej uczestniczyli w scenach do serialu historyczno - sensacyjno - przygodowego "1920. Wojna i miłość” (wcześniejsza nazwa: „1920. Biało-czerwone”) produkcji Telewizji Polskiej w reżyserii Macieja Migasa. To pierwszy serial, który opisuje jeden z najważniejszych okresów w dziejach Polski - walkę o niepodległość w 1920 r.

Panowie z Ostrołęki dnia 21 października w podwarszawskiej miejscowości Podkampinos rekonstruowali „ciemną stronę mocy”, czyli pododdział wojsk bolszewickich uczestniczący w pojmaniu odpoczywającej, będącej w odwrocie w kierunku Warszawy, grupy polskich żołnierzy. W scenach danego dnia uczestniczyli w rolach głównych m.in. Jakub Wesołowski jako Bronek Jabłoński – oficer rosyjskiej armii, Michał Żurawski jako Aleksander i wielu innych znanych polskiej publice aktorów, których to będzie już można zobaczyć w najbliższy czwartek. W skrócie z danego dnia zdjęciowego, akcja odbywała się w małym dworku, gdzie zmęczeni drogą żołnierze polscy, zostali zaskoczeni przez bolszewików. W wewnątrz dworku, po aresztowaniu Polaków, wybuchła sprzeczka pomiędzy rosyjskimi oficerami. Niebawem najeźdźcy po rozbrojeniu i pojmaniu naszych rodaków, dokonali rabunku na zabitych oraz zastrzelili polskiego szlachcica, który to poświęcił swe życie ratując paradoksalnie przed rozstrzelaniem również rodaka. Następnie wojska bolszewickie śpiewając „międzynarodówkę” wyruszyły w kierunku Warszawy wraz z jeńcami, tuż po motywującym pożegnaniu z ich rosyjskim oficerem.

Dnia następnego ostrołęccy strzelcy już „po drugiej stronie barykady” jako polscy żołnierze (również jako lekarze, a ponadto podoficerowie), cywilni ochotnicy, harcerze, strzelcy itp. odgrywali w Twierdzy Modlin (6 listopada zdjęcia kręcono również w Twierdzy Modlin) sceny z etapem rekrutacji do polskiej armii, gdzie udzielano zgody chętnym albo odrzucano ich prośbę o wstąpienie, gdzie z kolei wcieleni nawiązywali nowe znajomości z przyszłymi kompanami na polu walki. Rekrutów, jakże młodych i nieprzygotowanych zarówno fizycznie jak i psychicznie, uposażono niezwłocznie w mundury, broń, szkolono z wojskowych regulaminów, w celu przygotowania do przysięgi, która to odbyła się w obecności zgromadzonych licznie ich rodzin oraz świadków. Akcje przygotowań do wymarszu, wart, patroli nie ustawały, a wszystko to powtarzane wieloma dublami poprzedzonymi równie znaczącą ilością prób. Kilka minut w serialu zostało poświęcone kilku dniom żmudnej, precyzyjnej pracy, której to efektom los wielokrotnie płatał figle.

Przykładem jakże ciekawych sytuacji na planie może być nagle przejeżdżający w kadrze rowerzysta, „kozacki” koń oficera rosyjskiego lękający się dymu z paleniska i uniemożliwiający dokończenie sceny, przelatujące samoloty zagłuszające rozmowy, potknięcie się w kadrze aktora o innego już „martwego”, zacięcie się broni przy wystrzale, pomyłka w tekście przez aktora itd. itp., które to powodowały powtarzanie wielokrotne tych samych ujęć aż do satysfakcjonującego poziomu.

Pozytywnym jednakże aspektem pracy ostrołęczan ze „Strzelca” na planie danego serialu jest zadowolenie wyrażone o grupie m.in. przez reżysera oraz kolejne zaproszenia do współpracy przez centra filmowe.

Łącznie w zdjęciach na planie do „1920. Wojna i miłość” uczestniczyło dotychczas 21 strzelców z JS 4028 Ostrołęka. Pilotażowy odcinek można będzie zobaczyć już 11 listopada w TVP1, jednakże na kolejne zmagania głównych bohaterów widzowie będą musieli poczekać do wiosny, ponieważ dopiero wtedy planowana jest emisja całego cyklu.