Do poważnego wypadku doszło dziś w nocy na lokalnej w pobliżu miejscowości Surowe. Z niewyjaśnionych przyczyn kierujący skodą zjechał z drogi i wpadł do rzeki. Auto przewróciło się na dach. Istniało ryzyko, że kierujący lub pasażerowie mogą się topić, dlatego dyżurny zdecydował się na wysłanie na miejsce kilku zastępów ratowników.
Po przybyciu na miejsce, okazało się, że wewnątrz pojazdu leżącego do góry kołami w rzece nie ma już nikogo. W pobliżu auta nie było także kierowcy ani pasażerów.
Wstępnie przeszukano koryto rzeki oraz okoliczne pastwiska jednak nie znaleziono żadnych osób poszkodowanych. Kierujący pojazdem oddalił się z miejsca zdarzenia w nieznanym kierunku.
- informuje OSP Chorzele.
Na miejscu w akcji ratunkowej uczestniczyło 6 zastępów strażackich z Przasnysza, OSP Zaręby, Rycice i Krukowo, a także załoga ratowników medycznych z Chorzel oraz funkcjonariusze policji.
Działania strażaków polegały również na oświetleniu miejsca zdarzenia, postawieniu pojazdu na koła oraz wyciągnięciu wraku przy pomocy wciągarki na brzeg. Następnie odłączono zasilanie w pojeździe oraz zakręcono butle LPG. Działania zakończone po ponad 2 godzinach.
- relacjonują strażacy ochotnicy z Chorzel.