Na jednym z osiedli w centrum miasta trwa spór mieszkańców o... budowę parkingu. Przeciwnicy poświęcania zieleni dla nowych miejsc parkingowych napisali petycję do prezydenta Ostrołęki. Zwolennicy inwestycji są oburzeni i zapowiadają, że również będą interweniować w tej sprawie. Tymczasem, pierwsze prace ruszyły.
Przypomnijmy, grupa mieszkańców ulic Goworowskiej, Sienkiewicza, Reymonta i Powstańców złożyła do prezydenta Ostrołęki petycję w sprzeciwie wobec planów zabudowy terenu zieleni oraz placu zabaw na osiedlu, gdzie ma powstać parking. Pisaliśmy o tym w naszym serwisie.
Dotarliśmy do planów budowy parkingu - kolorem pomarańczowym na mapie zaznaczono ciąg komunikacyjny, a niebieskim - ok. 70 miejsc parkingowych, jakie zlokalizowane mają być na terenie osiedla.
Pomysł budowy parkingu w tym miejscu ma przeciwników, ale także wielu zwolenników - mieszkańcy borykają się bowiem z problemem braku miejsc do parkowania. Często jest tak, że auta muszą zostawiać daleko od miejsca zamieszkania, gdyż w pobliżu nie ma już żadnego wolnego miejsca parkingowego. W czasach, gdy niemal w każdym gospodarstwie domowym jest jeden, a często i więcej aut, pojawia się problem. Dlatego spółdzielnia mieszkaniowa zdecydowała się na przeprowadzenie inwestycji, mającej naprawić ten problem.
- Parking w tym miejscu bardzo by się przydał - mówi nam jeden z okolicznych mieszkańców. - W tych okolicach jest duży problem z parkowaniem. Podobny parking zbudowano niedawno przy blokach na Goworowskiej i Konopnickiej. To dobra decyzja, powstało więcej miejsc do parkowania. U nas plany budowy parkingu były już od dawna i dobrze, że w końcu zaczęło się coś dziać w tej kwestii - dodaje.
Mieszkańcy, którzy są zwolennikami budowy parkingu (a to całkiem spora grupa), nie wykluczają odpowiedzi na petycję przeciwników w formie... własnej petycji do prezydenta - o kontynuowanie inwestycji. Jedno jest pewne: ta sprawa mocno podzieliła mieszkańców osiedla.
W BIP nie opublikowano jeszcze odpowiedzi prezydenta Ostrołęki na petycję przeciwników budowy parkingu. Do sprawy wrócimy.