Od 13 lat spotykają się wraz z nastaniem wiosny by symbolicznie odmulić Omulew. Rok temu akcja odbyła się wirtualnie, ale w tym roku – w wąskim co prawda gronie – ale udało się dotrzymać tradycji. Omulew została odmulona!
Tradycję odmulania Omulwi zapoczątkowano 13 lat temu. Od tej pory nurkowie z regionu wraz z nastaniem wiosny, symbolicznie inicjowali sezon na podwodne kąpiele w rzece. Z roku na rok do akcji przyłączali się kolejni nurkowie poszerzając grono amatorów tego rodzaju pasji. W tym roku, ze względów ograniczeń epidemicznych nurkowie zrezygnowali z organizacji wydarzenia w danej formule, spotkali się za to w wąskim gronie adekwatnym do obowiązujących obostrzeń.
W spływie Omulwią udział wzięło pięcioro śmiałków – w tym także najmłodszy z grona, 12-letni Romek, który dzielnie, mimo trudnego do pokonania odcinka, podołał zadaniu, podobnie jak jego mama i pozostali doświadczeni już nurkowie.
Rzeka ponownie zaskoczyła nas urokiem ale i miejscami niebezpiecznymi , dwukrotnie musieliśmy wychodzić z wody by ominąć powalone drzewa zagradzające całe koryto rzeki. Po około 1,5 godzinie cała piątka bez szwanku zameldowała się w zaprzyjaźnionej Ostrołęckiej Omulwi państwa Bohdana i Małgosi Wojciechowskich. Jak co roku na mecie nie zabrakło Bigosu Babci Basi i uroczej imprezy.
- relacjonuje Grzegorz Ziemek, jeden z uczestników spływu Omulwią.