Kierująca samochodem Anna K. ominęła zamknięte szlabany i wjechała na torowisko przed nadjeżdżający pociąg. W wyniku zderzenia zginęła na miejscu. Teraz prokuratura próbuje wyjaśnić, dlaczego doszło do wypadku. Jeden z tropów wskazuje, że mogło być to samobójstwo.
- Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej nadzoruje śledztwo w sprawie sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w dniu 6 czerwca 2021r. w miejscowości Uścianek Wielki, gm. Zaręby Kościelne, gdzie przejeżdżający pociąg osobowy uderzył w samochód osobowy prowadzony przez Annę K. w następstwie czego wymieniona poniosła śmierć na miejscu, tj. o czyn z art. 174 §1 k.k. i art. 177 §2 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k - poinformowała dziś Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Jak doszło do wypadku?
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód osobowy, którym poruszała się Anna K. w dniu 6 czerwca 2021r. ominął szlabany zamkniętego przejazdu kolejowego, wjechał i zatrzymał się na torowisku, po którym poruszał się pociąg. Pomimo ostrzegawczych sygnałów dźwiękowych samochód został na torze jadącego pociągu aż do momentu uderzenia - poinformowała prokuratura.
Śledczy podali także jeden istotny fakt, który może pomóc w rozwiązaniu przyczyn zdarzenia. Według prokuratury, 35-letnia Anna K. miała już wcześniej sygnalizować członkom rodziny o możliwości popełnienia samobójstwa. Czy rzeczywiście zdecydowała się na desperacki krok? To wyjaśni prowadzone śledztwo.