"To był ewidentnie zamach" - powiedział ojciec kpt. Arkadiusza Protasiuka w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
Rodzice Arkadiusza Protasiuka są oburzeni kampanią medialną, prowadzoną od pierwszych dni po katastrofie, a mającą na celu obarczenie go winą za katastrofę. Mówią, że był odpowiedzialnym człowiekiem, miał żonę i dzieci, i nigdy nie narażałby swojego życia.
Lucyna i Władysław Protasiukowie prostują też kłamstwa dotyczące rzekomej nieznajomości języka rosyjskiego przez ich syna.
"Nasz Syn odprowadzał tupolewa na remont do Samary, a później go stamtąd odbierał, gdyż najlepiej mówił po rosyjsku. Świetna znajomość tego języka jest bowiem w przypadku mniejszych" - mówią.
Rodzice pilota skarżą się też na manipulacje medialne, polegające na publikowaniu z nimi "wywiadów", których nie udzielili.
"Na samym początku dzwoniło mnóstwo dziennikarzy, a nawet przychodzili do domu. Oni sami - na podstawie jednego naszego zdania - nadbudowywali wokół tego całą historię. Wkładali w nasze usta słowa, których nie powiedzieliśmy. Robili też zdjęcia z ukrycia, chociaż nie wyrażaliśmy wcześniej na to zgody" - twierdzą państwo Protasiukowie.
Rodzice dowódcy Tu-154 są zbulwersowani także prowadzonym śledztwem i postępowaniem polskich władz.
"Dobrze wiemy, że te rejestratory są już tak zmanipulowane, że prawdy się z nich nie dowiemy. Przy dzisiejszej technice można wszystko. I dlatego mamy to, co Rosja chce, żebyśmy mieli. Ale już takim ostatecznym gwoździem do trumny były słowa ministra mówiącego, że my tych ostatnich chwil nagrania nie poznamy, bo są one zbyt drastyczne. To już zakrawa o trybunał. Jakim też prawem nasz rząd pozwolił Rosjanom, a zwłaszcza MAK, zabrać należące do państwa polskiego czarne skrzynki z Tu-154M, bez zrobienia wcześniej (i to publicznie) zapasowych kopii? Czy coś takiego zdarzyło się w innym kraju? Dlaczego też premier Donald Tusk i prezydent Bronisław Komorowski nic nie mówią o wieży w Smoleńsku i jej zaniedbaniach, o jej celowym wprowadzaniu pilotów w błąd? Dlaczego udają, że nie ma problemu?" - mówi Władysław Protasiuk.
Jego żona dodaje: "Gdyby Rosja nie miała nic do ukrycia, to dawno już oddałaby nam dokumenty, oddałaby nam czarne skrzynki itp."
A ojciec pilota konkluduje: "Nie mam najmniejszych wątpliwości, że załoga Tu-154M była źle naprowadzana. To był ewidentnie zamach".
[źródło: Nasz Dziennik]
Ojciec kapitana Protasiuka: „To był ewidentny zamach”
Zobacz również
Katastrofa w Smoleńsku: Był sygnał o groźbie uprowadzenia samolotu
Anna Fotyga o katastrofie w Smoleńsku: To mógł być zamach
Katastrofa w Smoleńsku. Ślady na tupolewie zostały zniszczone przez pogodę
Katastrofa w Smoleńsku. Kogo wiozły karetki na sygnale - szokujące zeznania oficera BOR (WIDEO)
Katastrofa w Smoleńsku. Misja Specjalna przedstawia porażające fakty (WIDEO)
Katastrofa w Smoleńsku. Drastyczne zdjęcia wykonane na miejscu tragedii
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |