Zagrożenie pożarowe spowodowane suszą oraz jej skutki w dłuższej perspektywie czasowej były głównymi tematami posiedzenia Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Ostrołęce.
Posiedzeniu przewodniczył starosta Stanisław Kubeł. Obecni byli także: Jarosław Wilga, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce, Janusz Głowacki, prezes zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczej Straży Pożarnej, Jarosław Deptuła, zastępca komendanta miejskiego policji, nadleśniczy z Ostrołęki, Myszyńca, Parciak, Kazimierz Murawski, dyrektor PGE Rejon Energetyczny Ostrołęka, wójtowie gmin: Troszyn, Czerwin, Rzekuń, Olszewo-Borki, Lelis, burmistrz Myszyńca, przedstawiciele gmin Kadzidło, Goworowo, Baranowo, Czarnia, Mieczysław Białczak z Wód Polskich, Tadeusz Berk z Mazowieckiej Izby Rolniczej Oddział w Ostrołęce.
Służby mundurowe zreferowały stan przygotowania w sytuacji pożarowej, jak również podzieliły się swoimi uwagami i spostrzeżeniami.
- Z suszą oczywiście mieliśmy już do czynienia, ale pojawiała się ona na przełomie maja i czerwca bądź czerwca i lipca. Tymczasem mamy ją już od początku kwietnia. Wydaje mi się, że sytuacja jest na tyle poważna, że może rodzić skutki gospodarcze – wprowadził w temat spotkania starosta Kubeł.
O zagrożeniu pożarowym mówił komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce Jarosław Wilga.
- W powiecie ostrołęckim mamy co najmniej dwa razy tyle lasów, ile ma każdy inny powiat na Mazowszu. Wszystkie te lasy, zlokalizowane w sześciu nadleśnictwach: Ostrołęka, Myszyniec, Pułtusk, Wyszków, Nowogród, Parciaki znajdują się w zasadzie w najwyższej kategorii zagrożenia pożarowego. Lasy, które są w administracji państwowej nadleśnictw, są dobrze przygotowane: mają zbiorniki przeciwpożarowe, według przepisów z drogami dojazdowymi; administrację która pomaga, nadzoruje, patroluje i wspiera przy akcji gaśniczej. Mamy ponadto na swoim terenie działania lasy prywatne, a te są o wiele gorzej utrzymane i stwarzają o wiele więcej problemów – przyznał komendant. I dodał: - Ten rok przekracza wszystkie dotychczasowe statystyki. Średnia roczna pożarów traw wynosi 60-70, a w tym jest ich już ponad 100. Niechlubnie wybija się tu gmina Goworowo. Jeśli chodzi o pożary lasów, to jesteśmy przodujący na tle sąsiadów – średnia roczna wynosi 50 do 70. W tym roku mamy już ich odnotowanych 15. Spaliło się 7 ha lasów. Komendant Wilga nawiązał też do ostatniej sytuacji w pogodzie, nie tylko suszy, ale również silnych wiatrów, które potęgują zagrożenie pożarowe. - Wiatr podsyca ogień, a przy tej wilgotności prędkość rozprzestrzeniania się go jest o wiele większa. Do pożarów dochodzi także w sytuacjach, kiedy zerwane są linii energetyczne oraz przez przewracające się drzewa czy spadające gałęzie.
Komendant ostrołęckiej straży pożarnej jako główne przyczyny pożarów wymienił niedbalstwo bądź niefrasobliwość mieszkańców, a także zaprószenia ognia.
- To co nam, strażakom, najbardziej spędza sen z powiek, to właśnie zagrożenia w lasach. Mamy na terenie działania ponad 50 kompleksów leśnych o powierzchni ponad 100 ha. To są bardzo duże kompleksy i każdy większy pożar, grozi tym, że może spłonąć cały kompleks. Dysponujemy 21 jednostkami znajdującymi się w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym. Prawie w każdej gminie są po dwie takie jednostki, poza Czarnią i Lelisem. To jest prawie 100 samochodów, które mamy do dyspozycji – poinformował komendant Wilga.
Zaapelował zarówno do policji, jak i wójtów gmin , by uczulali mieszkańców na niewłaściwe zachowania, na nierozwagę, która może przyczynić się do zagrożenia.
Nadleśnictwa Myszyniec, Ostrołęka, Parciaki na posiedzeniu zgłosiły swoją gotowość do akcji na wypadek pożaru.
- Mamy napełnione wszystkie zbiorniki. Zbiornik Serafin ma dobry dojazd, Wykrot jest ogólnodostępny. Póki co w rzekach też jeszcze jest woda i nie powinno być problemu z jej poborem do gaszenia. Nasi pracownicy terenowi, w sytuacji, gdy ogłoszony jest III stopień zagrożenia pożarowego w lasach, czyli tak jak obecnie, prowadzą codzienne patrole. Ponadto obsadzone są wszystkie trzy wieże i punkt alarmowo-dyspozycyjny – zreferował Marek Dzieżyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Myszyniec.
Hubert Pawelec z Nadleśnictwa Ostrołęka dodał, że nadleśnictwa posiadają mapę zagrożenia pożarowego i mapę ochrony przeciwpożarowej, na którą naniesione są punkty czerpania wody naturalne (rzeki) i punkty sztuczne - zbiorniki. Naniesione są też gminne wodociągi.
- Nasze nadleśnictwo ma także system kamer z wykrywaniem dymu – powiedział.
Leśniczy Hubert Pawelec zwrócił także uwagę na istotny problem dozoru tzw. pożarzyska. O ile w przypadku lasów państwowych nie ma z tym problemu, bo nadleśnictwa mają na dozór miejsca po ugaszonym pożarze pieniądze, o tyle w przypadku lasów prywatnych tak już nie jest.
- W sytuacji pożaru gapiów są dziesiątki. W momencie kiedy trzeba przejąć pożarzysko i odpowiedzialność dyżuru nocnego nad nim – nie ma nikogo, kto by się tym zajął. Przydałoby się wypracować jakiś pomysł, żeby odpowiedzialność spadała także na właścicieli lasów prywatnych - zasugerował.
Zastępca komendanta miejskiego policji Jarosław Deptuła zwrócił się do sołtysów za pośrednictwem obecnych na spotkaniu wójtów i przedstawicieli gmin z powiatu. Prosił, by uświadamiali mieszkańcom jak ważna jest ich rola w ustalaniu i zatrzymaniu sprawców pożaru. – Działania operacyjne bez współpracy z obywatelami są bardzo trudne. Nie ma możliwości, żeby policjanci i inne służby byli w każdym lesie. Poinformował także, że policjanci na odprawie zostali uczuleni, by zwracali uwagę i legitymowali osoby, które kręcą się w okolicach lasów. Dotyczy to szczególnie funkcjonariuszy z posterunków w Myszyńcu i w Kadzidle, gdzie najczęściej dochodzi do pożarów.
Kolejny problem dotyczący lasów prywatnych przedstawił Tadeusz Murawski, dyrektor PGE Rejon Energetyczny Ostrołęka. Mówił o utrudnionej wycince drzew pod lub w pobliżu linii energetycznych i o sytuacjach, kiedy spadające drzewa czy przewody pod napięciem są zagrożeniem dla zdrowia i życia. - Właściciele lasów robią wszystko, by uniemożliwić wycinkę, żądają ponadto ogromnych pieniędzy z tytułu odszkodowania – mówił Murawski.
- Ten rok może być kryzysowy. Wody jest coraz mniej. W porównaniu z poprzednimi latami – bardzo mało. Zapasów w ogóle nie ma – mówił przedstawiciel Wód Polskich, Mieczysław Białczak.
To sytuacja bardzo niekorzystna dla produkcji rolnej, o czym przypomniał z kolei Tadeusz Berk z Mazowieckiej Izby Rolniczej Oddział w Ostrołęce.
- Woda jest najważniejszym czynnikiem produkcji rolnej. W tej chwili zaczęły się wschody roślin, które potrzebują wilgoci. Jeśli nie wyprodukujemy pasz gospodarskich, to nie będzie produkcji żywca wołowego , a przede wszystkim nie będzie mleka. Surowca najistotniejszego dla mleczarni, które mamy na naszym terenie.
Na koniec posiedzenia komendant straży Jarosław Wilga zwrócił uwagę, by w sytuacjach alarmowych, pożarowych korzystać z numeru telefonu 998 do straży, nie zaś z centralnego numeru 112. – Telefony z tego numeru odbierane są w Radomiu. Dyspozytorzy nie znają naszego terenu, co może wydłużyć czas reakcji o około 10 minut – dodał komendant Wilga.
Źródło: Starostwo Powiatowe w Ostrołęce
O suszy w regionie ostrołęckim na zarządzaniu kryzysowym [ZDJĘCIA]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
W Golance spłonęło blisko 3 hektary lasu [ZDJĘCIA]
Pożar trzciny w miejscowości Czernie [ZDJĘCIA, WIDEO]
Pożar przy ulicy Goworowskiej [ZDJĘCIA]
Znów ktoś podpala trawy w powiecie
Pożar budynków gospodarczych w Daniłowie [WIDEO, ZDJĘCIA]
Kłęby dymu nad osiedlem Wojciechowice. Spłonął ponad 1 hektar traw [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA]
Strażackie podsumowanie doby: 4 pożary na terenie powiatu ostrołęckiego
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |