Cztery osoby trafiły do policyjnego aresztu po tym, jak w środku nocy rozpętały awanturę. O co poszło? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że biły się trzy kobiety i mężczyzna, oberwało się interweniującej policjantce, jedna z uczestniczek awantury została pobita do nieprzytomności a mężczyzna trzymając w ręku zakrwawiony nóż twierdził, że… idzie na grzyby.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek przy jednej z ulic w Wyszkowie. Dyżurny wyszkowskich policjantów otrzymał zgłoszenie o grupie osób głośno zachowujących się, wśród których trzy kobiety szarpały się między sobą.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli bijące się kobiety, z których jedna miała na twarzy krwawiące rany, a znajdujący się wśród awanturników mężczyzna trzyma nóż w ręku.
Policjanci natychmiast podjęli interwencję i udzielili pomocy przedmedycznej krwawiącej kobiecie, która straciła przytomność. W trakcie zaopatrywania ran pokrzywdzonej do policjantów podeszła 26-letnia agresorka i kopnęła w twarz policjantkę. Początkowo nikt nie chciał przyznać się do pobicia i ranienia kobiety. Rozpytany na okoliczność posiadania noża 30-letni wyszkowianin oświadczył, że zakrwawione narzędzie jest mu potrzebne, ponieważ idzie na grzyby. a była godzina 1.30 w nocy.
- informuje podkom. Damian Wroczyński, rzecznik prasowy KPP w Wyszkowie.
Interweniujący policjanci zatrzymali 4 osoby w wieku 24-33 lat. Wszyscy to mieszkańcy Wyszkowa i jak się okazuje, wcześniej razem pili alkohol. O co poszło w awanturze… to wyjaśniają śledczy.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na przedstawienie zarzutów trzem kobietom. 26-latka, która kopnęła policjantkę usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i grozi jej do 3 lat więzienia. 24-letnia awanturniczka usłyszała zarzut pobicia mieszkanki Wyszkowa przy użyciu niebezpiecznego narzędzia powodując tym samym uszkodzenie ciała u 33-latki. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast pomagająca w pobiciu 28-latka usłyszała zarzut współudziału w pobiciu i musi liczyć się z 3-letnim więzieniem.
- dodaje podkom. Wroczyński.
Teraz o losie kobiet zdecyduje sąd. Prokurator wobec trzech osób zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej oraz kontaktowania się ze świadkami zdarzenia.