Wojenne zniszczenia czy pożary - historia ostrołęckiego szpitala to także niezwykle trudne chwile, jakie przez lata przytrafiały się lecznicy. Obecnie żyjący ostrołęczanie na pewno pamiętają pożary z przełomu lat 80. i 90.
Burzliwe czasy, także dla ostrołęckiego szpitala
Pierwszy odnotowany pożar ostrołęckiego szpitala miał miejsce w 1811 roku. Niestety, w tym pożarze szpital spłonął doszczętnie. Stało się to kilka lat po tym, jak szpital został zrujnowany w wyniku działań wojennych (1806-1807).
Po pożarze istniał szpital drewniany, lecz odnotowano, że był bardzo zniszczony i został rozebrany na opał. W 1848 r., po czterech latach budowy, oddano do użytku murowany szpital św. Józefa przy kościele farnym. Ten budynek również w czasie I wojny światowej został zniszczony. A w czasie II wojny światowej trafił w niemieckie ręce i w 1944 r. został zbombardowany.
Po wojnie szpital odbudowano, później przeniesiono na ulicę Sienkiewicza. Czasy były już spokojniejsze, ale przełom lat 80. i 90. XX wieku przyniósł dla ostrołęckiego szpitala kolejne trudne chwile.
Szpital przy Sienkiewicza. Dwa groźne pożary w dwa lata
Noc z 14 na 15 stycznia 1989 roku - to wtedy doszło do pożaru budynku administracji szpitala. Pierwsze płomienie pojawiły się po godzinie 19.00 w baraku. Ofiarną pracę wykonali wówczas strażacy, którzy co prawda nie zdołali uratować szybko rozprzestrzeniających się płomieni w budynku administracyjnym, ale zapobiegli przedostaniu się ognia na kolejne budynki. A tuż obok, w pawilonie chorób płuc, byli pacjenci...
Akcja strażaków była naprawdę heroiczna. 5 zawodowych, 3 zakładowe i 7 ochotniczych jednostek - dali oni z siebie wszystko. Z pożogi w budynku administracji ocalały tylko żeliwne kaloryfery, kasa pancerna i... maszyna do pisania. Na szczęście, nikt nie zginął, choć ucierpieli dwaj strażacy. Jeden z nich zatruł się tlenkiem węgla i trafił nieprzytomny do szpitala, inny - poważnie skaleczył rękę.
To straty w ludziach, a te materialne? Wyceniono na około 30 milionów złotych. Miejsce, w którym pracowało ponad 100 osób, poszło z dymem. Po pożarze administracja trafiła na parter budynku hotelu pielęgniarek przy Sienkiewicza.
Dwa lata później, również w styczniu, doszło do kolejnego pożaru. Tym razem na oddziale chirurgicznym w szpitalu. Stało się to... niedługo po generalnym remoncie, który kosztował ponad 34 miliony złotych. Ogień zaprószył pacjent, który leżał w izolatce na końcu korytarza. Lekarze dyżurni rozpoczęli akcję ratunkową, a później na miejsce przybyło 5 jednostek straży pożarnej. Choć nikt nie ucierpiał, to straty były ogromne. Wszystko dlatego, że z palącego się materaca na łóżku pacjenta wydobywał się gęsty dym.
Oddymienie pomieszczeń wymagało wybicia kilku okien. A koszt likwidacji szkód oszacowano na około 150 milionów złotych...
Ostrołęcki szpital przy Szpitalnej, a następnie przy Sienkiewicza, to już historia. Na szczęście gmach przy al. Jana Pawła II nieszczęścia omijają. I oby jak najdłużej!