Niepełnosprawna kobieta nie miała szans wydostać się z płonącego budynku. Przebywający tam wcześniej Marek W., według ustaleń śledczych, celowo podpalił drewniany dom. Usłyszał najcięższy z zarzutów, za który grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę w Jeleniach, w powiecie ostrowskim. W drewnianym budynku, w którym znajdowało się kilka nietrzeźwych osób, wybuchł pożar. Na zewnątrz wydostali się wszyscy, poza Danutą K. Niepełnosprawna ruchowo kobieta nie miała możliwości opuszczenia domu. Co gorsza, nikt jej nie pomógł.
Wstępne ustalenia są szokujące: okazuje się, że dom został podpalony celowo. Marek W. usłyszał zarzuty zabójstwa oraz sprowadzenia katastrofy, która zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej nadzoruje śledztwo przeciwko Markowi W. podejrzanemu o to, że w dniu 26 lutego 2022r. w miejscowości J., gmina Ostrów Mazowiecka, przewidując możliwość spowodowania śmierci Danuty K. i godząc się na to, dokonał podpalenia budynku mieszkalnego w miejscowości J. i spowodował pożar zagrażający mieniu w wielkich rozmiarach w ten sposób, że rozlał w jednym z pomieszczeń budynku substancję łatwopalną, a następnie przy użyciu zapalniczki podpalił ją, w wyniku czego doszło do rozprzestrzenienia się ognia w całym budynku, który uległ całkowitemu spaleniu, zaś znajdującą się w sąsiednim pomieszczeniu niepełnosprawna ruchowo, niemająca możliwości wydostania się na zewnątrz Danuta K. zmarła we wnętrzu budynku, tj. czyn z art. 163 §1 pkt. 1 k.k. i art. 148 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k.
- poinformowała Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Sąd Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej podzielił argumentację Prokuratury i zastosował wobec podejrzanego Marka W. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Nadto w toku śledztwa przedstawiono zarzuty trzem innym osobom, tj. Marzenie N., Marcinowi N. i Mariuszowi W. Podejrzanym zarzucono nieudzielenie pomocy Danucie K., znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, tj. przestępstwo z art. 162 §1 k.k. Wobec podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Za zarzucane Markowi W. przestępstwa grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.