Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego pożaru w Choroszczy, w którym zginął pochodzący z Ostrołęki Radosław Z. i jego trójka dzieci. Śledczy zakładają, że dom został celowo podpalony.
W niedzielę ok. godz. 22:29 Dyżurny Stanowiska Kierowania przyjął informację o pożarze budynku jednorodzinnego w miejscowości Choroszcz, przy ul. Narwiańskiej. Z treści zgłoszenia wynikało, że pożarem objęta jest większa część drewnianego domu, w środku którego mogą przebywać osoby.
- W chwili przybycia pierwszego zastępu zastano rozwinięty pożar domu jednorodzinnego dwukondygnacyjnego. Ogień, który wydostawał się z okien budynku rozprzestrzenił się również na dach domu. Strażacy w celu opanowania pożaru podali 4 prądy gaśnicze do wnętrza palącego się domu. W budynku odłączono również zasilanie gazowe i energetyczne. Po lokalizacji źródła ognia, do wnętrza budynku zostały wprowadzone 3 roty ratowników, zabezpieczonych w sprzęt ochrony układu oddechowego. Strażacy po przeszukaniu budynku odnaleźli w nim 4 osoby poszkodowane (w wieku ok. 3, 8, 10 i 45 lat), które zostały ewakuowane na zewnątrz. U wszystkich ewakuowanych osób będący na miejscu lekarz stwierdził brak funkcji życiowych - relacjonują strażacy.
W akcji ratowniczo-gaśniczej która trwała prawie 4 godziny udział wzięło 10 zastępów Jednostek Ochrony Przeciwpożarowej – łącznie 43 ratowników. Jak już informowaliśmy, w pożarze zginął pochodzący z Ostrołęki Radosław Z. i jego trójka dzieci.
Dziś nowe fakty w tej sprawie przedstawiła prokuratura, która prowadzi śledztwo dotyczące tragicznego pożaru. Polska Agencja Prasowa informuje, że postępowanie prowadzone jest w kierunku zabójstwa dokonanego poprzez sprowadzenie pożaru domu. Obecnie główna hipoteza, jaką badają śledczy zakłada, że dom podpalił 45-letni mężczyzna (na miejscu znaleziono pojemnik z łatwopalną substancją). Zlecono jednak dodatkowe badania, śledczy sprawdzą m.in. czy dzieci, które zginęły w pożarze, żyły w momencie jego wybuchu.
Jeżeli potwierdzi się badana obecnie hipoteza, śledztwo ws. zabójstwa zostanie umorzone na podstawie art. 17 par. 1 pkt. 5. Kodeksu postępowania karnego, który mówi o tym, że "nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy oskarżony zmarł".