Ostrołęccy policjanci poszukują sprawców kradzieży z włamaniem do dwóch domów jednorodzinnych, które miały miejsce w ostatnim czasie na terenie naszego miasta i powiatu. Wiele wskazuje na to, że złodzieje wciąż są aktywni i podejmują próby włamań. Dotarliśmy do osoby, która - wszystko na to wskazuje - mogła być kolejną ofiarą złodziei. Nie była, dzięki czujnemu sąsiadowi.
O tym, że złodzieje próbują okradać w ostatnim czasie domy w naszym regionie, dowiadywaliśmy się z policyjnych komunikatów i "pocztą pantoflową". W jaki sposób działają złodzieje? Okazuje się, że być może są w stanie wpłynąć na wiele systemów w domu. Pokazuje to przykład naszych rozmówców.
"Umówieni" z nieobecnymi
Rodzina mieszkająca w naszym regionie przebywała poza domem, ale planowała powrót z wypoczynku. Właściciel domu próbował poprzez aplikację włączyć klimatyzację. - Dziwna sprawa, bo aplikacja, której używam, po prostu mnie wylogowała i nie dało mi się zalogować. Wyskakiwał komunikat, że nieprawidłowe hasło.
W przypadku oczyszczacza powietrza powtórzył procedurę - z takim samym skutkiem. Nic nie działało, także alarm po sieci GSM. - Nawet, gdyby doszło do takiej sytuacji, że nie ma prądu, że wifi się wyłączyło, to pokazuje, że urządzenie jest niedostępne. A tu kazało mi się zalogować - mówi nam.
Kiedy właściciel wrócił do domu, sąsiad zwrócił mu uwagę, że przy posesji kręcili się podejrzani ludzie.
Stało dwóch facetów w wieku około 30 lat. Stali oparci o płot i nie widzieli mojego sąsiada. On do nich podszedł i pyta, w czym pomóc. Odpowiedzieli, że "jesteśmy z tym państwem umówieni"
To wzmogło czujność sąsiada, który wiedział, że właściciele domu z nikim nie mogą być umówieni, bo przebywają obecnie w innym miejscu. Powiedział dwóm mężczyznom, że właściciele "za chwilę wrócą", bo pojechali do sklepu. Odpowiedzieli, że poczekają w samochodzie i odeszli. Kilkaset metrów dalej, na końcu drogi, stał zaparkowany bus. Wsiedli do niego i odjechali.
To nie był przypadek. "Obserwowali osiedle"
Właściciele domu wezwali policję. Tu było jednak jeszcze więcej zaskoczenia, kiedy próbowali sprawdzić kamerę z monitoringu. Okazało się, że obraz na niej jest mocno zniekształcony, choć wcześniej kamera działała bez zarzutu.
- Włączyłem kamerkę i wyłączyłem i... zaczęła działać dobrze - mówi nam właściciel domu. Kiedy chciał sprawdzić monitoring z czasu, gdy go nie było, okazało się, że na karcie pamięci są tylko nagrania od godziny, kiedy podejrzane osoby odjechały spod domu. Wcześniejsze nagrania zniknęły z karty.
Nie było nic. Dziwna sprawa, bo ona zawsze trzyma 6 godzin nagrań do tyłu, a nie było nic. Policjant, gdy zobaczył całą sytuację, od razu powiedział nam, że mieli zakłócacz.
Okazuje się, że moment, który podejrzani mężczyźni wybrali na "umówienie się" z nieobecnymi domownikami, nie był przypadkowy.
- Oni obserwowali całe osiedle, bo tak się zgrało, że na całym osiedlu tylko w dwóch domach byli ludzie, wszyscy powyjeżdżali. Oni czekali, aż moja sąsiadka jeszcze odjedzie. Myśleli też, że nie ma w domu mojego sąsiada, bo widzieli, jak wyjeżdża jego żona. Po prostu myśleli, że nie ma nikogo na osiedlu - kończy nasz rozmówca.
Policja: Pamiętajcie o alarmie i zamykaniu drzwi
Policja apeluje do mieszkańców o powiadamianie policji o podejrzanych osobach i samochodach, które bez celu znajdują się w rejonie naszych domów czy bloków. - Za każdym razem policjanci przyjadą na miejsce i sprawdzą intencje takich osób - informuje kom. Tomasz Żerański. Tego typu zgłoszeń można dokonywać całkowicie anonimowo bezpośrednio do dyżurnego ostrołęckich policjantów pod numer pod numer telefonu 47 704-14-24.
Rzecznik prasowy ostrołęckiej policji dodaje:
Niezwykle ważne jest także włączanie systemów alarmowych również w porze dziennej, np. gdy wyjeżdżamy do sklepu, nawet na chwilę. Dobrym zabezpieczeniem przed włamaniami jest także czujny sąsiad, który pod naszą nieobecność będzie miał oko na nasze mienie.
"Pamiętajmy również, aby nawet wtedy kiedy całą rodziną jesteśmy w domu, czy mieszkaniu zamykać drzwi na klucz" - przypomina komisarz Żerański.
Bardzo często będąc w domu w ciągu dnia zamki drzwi naszych domów są otwarte. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że wśród przestępców są również osoby, które będą chciały wykorzystać naszą niefrasobliwość. Sprawcy mogą chodzić po klatkach schodowych i sprawdzać które mieszkanie jest otwarte. Jeśli takie znajdą wchodzą po cichu do przedpokoju, czy innych pomieszczeń i zabierają cenne przedmioty, a my orientujemy się o ich utracie nawet kilka godzin po zaistniałym zdarzeniu.
Powyższa sytuacja pokazuje, że sprawa jest poważna i trzeba traktować ten problem całkowicie serio. Warto zabezpieczyć się, mieć czujność i zwracać uwagę na podejrzane osoby. Licho nie śpi i - jak widać - używa coraz bardziej nowatorskich metod.