Nie było złamania prawa w kwestii przyznania 25 tysięcy złotych nagrody dla wiceprezydenta Ostrołęki Macieja Kleczkowskiego - uznali śledczy z ostrołęckiej prokuratury. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Nikt nie usłyszy zarzutów.
W sierpniu 2020 roku ówczesny wiceprezydent Ostrołęki Maciej Kleczkowski otrzymał nagrodę z urzędowego funduszu płac w wysokości 25 tysięcy złotych. Skąd tak wysoka, jednorazowa nagroda? Pytaliśmy wówczas w Urzędzie Miasta:
Maciej Kleczkowski otrzymał zgodnie z regulaminem wynagradzania pracowników samorządowych nagrodę za okres styczeń-sierpień 2020 r. Przypomnijmy, że we wspomnianym okresie zatrudniony był tylko jeden Wiceprezydent
- taką odpowiedź otrzymaliśmy z Biura Prasowego UM. W 2020 roku Kleczkowski zarobił w ratuszu 223 713,54 zł, co daje średnią kwotę ponad 18,6 tys. miesięcznie. Gdy odwołano go ze stanowiska wiceprezydenta w związku z prawomocnym skazaniem przez sąd, został zatrudniony w miejskiej spółce OTBS.
Okazało się, że kwestia tej nagrody zainteresowała nie tylko lokalne media. Wyjaśniała to również prokuratura, która prowadziła śledztwo. Prokuratura uznała jednak, że w tym przypadku nie doszło do złamania prawa.
- Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce prowadziła postepowanie w sprawie zaistniałego w dniu 20 sierpnia 2020r. w Ostrołęce przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez funkcjonariusza publicznego Prezydenta Miasta Ostrołęki w związku z przyznaniem nagrody Wiceprezydentowi w kwocie 25.000zł, a przez to działanie na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 k.k. Śledztwo zostało zakończone wydaniem postanowienia o umorzeniu śledztwa w dniu 17 grudnia 2021r. wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego, na podst. art. 17 §1 pkt. 2 k.p.k. - poinformowała nas Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy ostrołęckiej prokuratury.
Cytując klasyka: te pieniądze się po prostu należały!