Nagrania kontrolerów ze Smoleńska. Na wieży nerwy i przekleństwa

Rozmowy prowadzone tego dnia przez rosyjskich oficerów były bardzo nerwowe.

Portal Wprost24 ujawnił fragmenty nagrania z wieży. Wynika z nich, że rosyjscy oficerowie z wieży kontroli lotów w Smoleńsku, na początku byli przeciwni lądowaniu polskiego tupolewa. Do zmiany zdania najprawdopodobniej nakłoniły ich konsultacje z moskiewską "Logiką".

Rozmowy prowadzone tego dnia przez rosyjskich oficerów były bardzo nerwowe. Świadczy o tym duża liczba przekleństw. Trzeba Polakom powiedzieć: jaki dla nich, k..., wylot - mówił płułkownik Nikołaj Krasnokutski do kierownika lotów Pawła Plusnina.

Słowa padły po tym, jak rosyjski transportowiec ił-76 po raz pierwszy podchodził do lądowania.

Prawdopodobnie oznaczało to niezadowolenie związane z wylotem Tu-154 z Warszawy. Wtórował mu kierownik lotów Paweł Plusnin: Gdzie tu, do ch..., się Polacy pchają. Pułkownik Kransokutski, zobaczywszy nieudaną próbę lądowania iła, mówił też: Job twoju mać, o k..., ale jaja!

Po konsultacjach z Moskwą na wieży kontroli lotów pada też zdanie mogące świadczyć o strachu rosyjskich kontrolerów: Nie trzęś się, ni ch..., nie trzęś się. Niestety, nie wiadomo, kto wypowiada te słowa.

Dziś po godz. 14 polska komisja badająca katastrofę smoleńską ma ujawnić całość nagrania kontrolerów ze Smoleńska.

[źródło: RMF FM]