Miejska aplikacja mobilna. Czy jest na to szansa w Ostrołęce?

Miejska aplikacja mobilna - to pomysł Jakuba Frydryka, lidera ruchu Bezpartyjne Miasto. W swoim wpisie na Facebooku wymienia on zalety aplikacji, wskazując, że to rozwiązanie przyjęło się w wielu innych miastach. Czy Ostrołękę stać na taką cyfryzację?

- Żyjemy w XXI wieku, czyli w dobie urządzeń elektronicznych. Miejska aplikacja mobilna zdecydowanie ułatwiłaby życie mieszkańcom, którzy obecnie szukają ważnych informacji na stronach internetowych, co zabiera sporo czasu. Mogliby oni w szybki sposób sprawdzić najpotrzebniejsze wiadomości - wyjaśnia Jakub Frydryk, lider ruchu Bezpartyjne Miasto. - Podobne aplikacje powstały już w wielu miastach w Polsce i spełniają swoją rolę. To krok ku nowoczesności, a wszystkim nam powinno zależeć, by Ostrołęka była miastem nowoczesnym.

Jako przykład tego, co mogłoby się znaleźć w tej aplikacji, Frydryk podaje rozkład jazdy MZK, harmonogram wywozu odpadów czy kalendarz wydarzeń. Istnieje też opcja, by mieszkańcy przez aplikację mogli zgłaszać swoje problemy do władz miasta, co skróciłoby oczekiwanie na ich rozwiązanie.

Okazuje się, że w Polsce miejskie aplikacje mobilne nie są nowością. Mają one zastosowanie w większych miastach (np. Szczecinie, Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu), ale i tych mniejszych, takich jak Rybnik, Dzierżoniów, Namysłów czy Przemyśl. Jeżeli aplikacja jest dobrze wykonana, to jest pomocnym narzędziem.

Czy takie rozwiązanie jest możliwe do wprowadzenia w Ostrołęce? - Z pewnością tak, potrzeba tylko chęci władz samorządowych. Wdrożenie takiej aplikacji nie byłoby mocno kosztowne, w porównaniu do niektórych inwestycji, a komfort mieszkańców korzystających z urządzeń elektronicznych byłby zdecydowanie wyższy - podkreśla lider ruchu Bezpartyjne Miasto.

Jak nasi czytelnicy zapatrują się na ten pomysł? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.