Miasto Ostrołęka może wyemitować obligacje komunalne, a ma to związek z kiepską sytuacją budżetową spowodowaną rosnącymi kosztami. - Koszty rosną, prognozy są fatalne i nie widzę planu na uspokojenie tej sytuacji. Robimy to na takiej zasadzie, że zróbmy coś, żeby za dwa miesiące nie było bardzo źle - mówił podczas sesji rady miasta prezydent Łukasz Kulik.
Rada miasta Ostrołęki podjęła uchwałę w sprawie emisji obligacji komunalnych, która zakłada:
- 1. Miasto Ostrołęka wyemituje obligacje komunalne na łączną kwotę 15.800.000,00 PLN
- 2. Wartość nominalna jednej obligacji będzie wynosiła 1 000 PLN
- 3. Emitowane obligacje będą obligacjami niezabezpieczonymi.
- 4. Emisja obligacji nastąpi poprzez propozycję nabycia skierowaną do jednego adresata.
- 5. Emitowane obligacje będą obligacjami na okaziciela.
Celem emisji obligacji jest pozyskanie środków na finansowanie planowanego deficytu budżetu oraz wykupu obligacji. Planuje się rozpoczęcie spłat zaciągniętych obligacji od roku 2031, przy 6 spłatach po 1 000 000,00 zł, 3 spłatach po 3 000 000,00 zł oraz jednej w kwocie 800 000 zł. Spłata obligacji nastąpi w 2040 roku.
Prezydent Łukasz Kulik, omawiając projekt uchwały, nie był zadowolony. - Sytuacja gospodarcza w mieście doprowadziła nas do sytuacji, że nie mamy wyjścia. Nie wiemy jeszcze, może się pokażą jakieś ekstra pieniądze - mówił. - To spowodowało, że ten budżet po raz pierwszy... No nie wiem, czy my damy tę kwotę znaleźć. Na dzisiejszej sesji przesuwacie państwo ostatnią kwotę wolną, którą mieliśmy.
- Wolnych środków nie ma, rezerwy prezydenta pozostało chyba z 80 tysięcy, więc tak naprawdę jesteśmy pod ścianą - dodał prezydent. Warto dodać, że chodzi m.in. o to, by nauczyciele otrzymali wypłaty w grudniu 2022 r.
Koszty rosną, fatalne są prognozy i nie widzę planu na uspokojenie tej sytuacji. Robimy to na takiej zasadzie, że zróbmy coś, żeby za dwa miesiące nie było bardzo źle.
Prezydent zwrócił uwagę na kłopoty przedsiębiorców, podkreślając, że samorządowcy mierzą się z jeszcze większymi problemami związanymi z drożyzną.
- To nie jest wina samorządu. Na ostatniej sesji dyskutowaliśmy o środkach z KPO. Podkreślaliśmy, jakie to ma znaczenie. Po części jest to wina polityki rządu, a nie samorządu - powiedział wiceprzewodniczący rady miasta Stanisław Szatanek. - My nie mamy innego wyjścia. Nie trzeba fikać, bo rząd sobie może fikać, ale jeżeli nie będzie środków z KPO i funduszu spójności, to będziemy w dramatycznej sytuacji. Warto apelować, żeby rząd zmienił tę politykę, bo nie można tego nazwać mądrą polityką. Czy to mądre, że my tych pieniędzy nie chcemy? Za to wszystko zapłacą mieszkańcy.
Prezydent Łukasz Kulik przyznał, odnosząc się m.in. do kwestii stadionu miejskiego, że "nas nie stać na to, żeby inwestować, bo wszystkie pieniądze musimy wkładać w funkcjonowanie bieżące". - Przeciętny mieszkaniec weźmie kredyt, ale tutaj - pensje nauczycielom za grudzień trzeba zapłacić na początek grudnia - dodał.
Ostatecznie radni poparli emisję obligacji. Wyniki głosowania: 18 za, 1 głos przeciwny i 1 wstrzymujący.