W mediach pojawiła się dziś informacja, że elektrownia Ostrołęka C nie będzie wybudowana i zapadła już polityczna decyzja o rezygnacji z tego projektu. Grupa Energa wydała oświadczenie, informując, że "realizacja inwestycji przebiega zgodnie z harmonogramem".
- Nieoficjalnie: polityczna decyzja o porzuceniu Ostrołęki C zapadła, pytanie kto i kiedy oficjalnie w końcu ją ogłosi. Może być za późno nawet na zmianę na gazówkę, w tle poważne konsekwencje finansowe - napisała dziś na Twitterze redaktor Karolina Baca-Pogorzelska, odsyłając do swojego artykułu w serwisie Biznesalert.
Nieoficjalnie: polityczna decyzja o porzuceniu #OstrołękaC zapadła, pytanie kto i kiedy oficjalnie w końcu ją ogłosi. Może być za późno nawet na zmianę na gazówkę, w tle poważne konsekwencje finansowe. O tym dziś piszę w @BiznesAlerthttps://t.co/Tp55H4F3kc
— K.Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) December 4, 2019
- Blok o mocy 1000 MW na węgiel za 6 mld zł (w pierwotnym założeniu) nie zostanie wybudowany. Potwierdziliśmy to w dwóch źródłach - czytamy w artykule na biznesalert.pl.
To niepokojące wieści, ale grupa Energa dementuje wszelkie spekulacje:
- W związku z pojawiającymi się spekulacjami medialnymi dotyczącymi Elektrowni Ostrołęka C informujemy, że realizacja inwestycji przebiega zgodnie z harmonogramem. Wszystkie istotne informacje na ten temat są przekazywane w raportach bieżących spółki Energa SA - poinformowała Grupa Energa w komunikacie.
Do sprawy, jak informuje Portal Samorządowy, odniósł się też wicepremier Jacek Sasin.
- To jest kompletna bzdura, chcę to absolutnie zdementować. Nie ma takiej decyzji. Ta inwestycja jest kontynuowana zgodnie z harmonogramem – powiedział.