Ostrołęczanin Mateusz Pichal pożegnał się z programem TVP "The Voice of Poland". Wykonany przez niego utwór "Tears in heaven" nie podbił serca Andrzeja Piasecznego, który ostatecznie zdecydował, że Mateusz nie weźmie udziału w dalszej części programu.
Formuła "nokautów" w talent show Telewizji Polskiej jest jasna. Przed programem każdemu z trenerów pozostało siedmioro uczestników, lecz w programach na żywo mogło wystąpić czworo z nich. Pierwszych czterech wykonawców zasiada na krzesłach chwały, lecz jeżeli któryś z kolejnej trójki zaśpiewa lepiej - następuje zmiana. Uczestnik opuszczający krzesło odpada z programu.
Tak było w przypadku Mateusza Pichala. Po zaśpiewaniu utworu Erica Claptona znalazł się on wśród czwórki wygranych, lecz później uczestniczka Ania kapitalnie zaśpiewała "Tatuaż" Edyty Bartosiewicz i zajęła jego miejsce. Tym samym Mateusza z Ostrołęki nie zobaczymy w finałowej szesnastce. Nie był on jednak mocno załamany. Jak zaznaczył, "byli lepsi". Na swoim profilu na Facebooku podziękował fanom za wsparcie.
Mateusz Pichal to absolwent technikum w ZSZ nr 2 o profilu technik organizacji reklamy. Pasję do muzyki rozwijał w Ostrołęckim Centrum Kultury, śpiewając w Klubie Oczko.
Zobacz występ Mateusza Pichala - "Tears in Heaven"
Mateusz Pichal odpadł z "The Voice of Poland" [WIDEO]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |