Marketingowcy wytwórcy napoju energetycznego "Tiger" poszli o krok za daleko. W rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego opublikowali oni na Instagramie obrzydliwą grafikę ze środkowym palcem w roli głównej. Reklama spotkała się z ogromną falą krytyki, ale - jak się okazuje - nie był to pierwszy prowokacyjny wpis.
1 sierpnia na Instagramie marki "Tiger" pojawiło się zdjęcie dłoni z wyciągniętym środkowym palcem i podpisem "Chrzanić to co było. Ważne to co będzie". Podpisano je jako "dzień pamięci". Internauci szybko zareagowali - fala krytyki i oburzenia doprowadziła do tego, że nawet znane osoby zapowiedziały bojkot produktów firmy Maspex, producenta tego napoju oraz innych produktów (m.in. Tymbark, Caprio, Kubuś, Tarczyn, Dr. Witt itd. - pełna lista produktów tutaj). Reakcję przedsięwzięło też Muzeum Powstania Warszawskiego.
Hej @tigerdrinkpl! Niedługo zaczynamy zapisy na lekcje muzealne (różne poziomy, nawet dla dzieci z podstawówki). Może wpadniecie?
— MuzeumPowstania1944 (@1944pl) 9 sierpnia 2017
Jak się okazuje, to nie pierwsza tego typu prowokacyjna reklama Tigera. 10 kwietnia na profilu na Instagramie pojawiła się grafika dotycząca... "dnia lotnictwa" i to w rocznicę katastrofy lotniczej w Smoleńsku, w której życie stracił m.in. prezydent RP. Marketingowcy Tigera prowokują, ale wpis w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego przelał czarę goryczy. Na markę spadła tak ogromna krytyka, że jej wpływy w najbliższym czasie mogą się znacząco zmniejszyć. Na pewno uszczupliło się konto. Jak poinformował dziennikarz Filip Chajzer, firma przelała pół miliona złotych na pomoc powstańcom.