Kolejny Marsz Niepodległości zakończył się praktycznie bez większych incydentów. Wszyscy pamiętamy jednak dantejskie sceny, jakie odbywały się w Warszawie jeszcze przed kilkoma laty. Jaka zmiana musiała nastąpić, by marsz zamienił się w pokojową demonstrację patriotyzmu, a nie wojnę na ulicach?
O tym mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak w wieczornym programie TVP Info, dokładnie 11 listopada. Stwierdził on, iż zamieszki na marszach nie były spowodowane przygotowaniem organizatorów, ale...
- Myślę, że chodzi o podejście ówczesnej władzy. Ówczesna władza ograniczała demokrację. Usłyszeliśmy na taśmach prawdy jak rozmawiali Wojtunik z Bieńkowską o tym, że sprowokowano podpalenie budki przy ambasadzie rosyjskiej, a więc nawet wykorzystywano zagranicę, by wpływać na sytuację w Polsce. Dziś państwo Polskie pod rządami PiS przestało być państwem teoretyczny, a służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w końcu służą - mówił Błaszczak na antenie TVP.
- W ubiegłym roku było po wyborach, po podwójnym zwycięstwie PiS. Przez ten czas od ubiegłego roku zmieniły się personalia jeżeli chodzi o kierownictwo polskiej policji. Postawiłem na młodych policjantów, ale już doświadczonych, na tych którzy przystępowali do policji, a nie do MO. Wspólnie odbudowujemy etos służby - stwierdził minister Błaszczak.
Marsz Niepodległości 2016 odbył się 11 listopada ulicami Warszawy. Policja oszacowała, że w marszu udział wzięło 75 tysięcy osób, podczas gdy marsz Komitetu Obrony Demokracji miał zgromadzić 10 tysięcy osób.
Marsz Niepodległości w końcu jest spokojny: "Władza ograniczała demokrację" [WIDEO]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |