Fundacja Non Notus przypomniała historię Marianny Wojsz, pochodzącej z Jarnut, w pow. ostrołęckim. Jej historia to przykład na to, jak komunistyczni okupanci przez lata traktowali ludzi.
W latach 50. XX wieku, w Polsce poddanej sowieckiej okupacji, tysiące ludzi stało się ofiarami bezwzględnych represji komunistycznego reżimu. Jedną z takich osób była Marianna Wojsz, młoda dziewczyna z rodziny zaangażowanej w antykomunistyczny ruch oporu. Jej historia jest poruszającym świadectwem okrucieństwa i niesprawiedliwości, jakiej doświadczali przeciwnicy nowego systemu.
Rodzina Wojszów – w walce o wolną Polskę
Rodzina Wojszów z Jarnut pod Ostrołęką była głęboko zaangażowana w walkę o niepodległość Polski. Ojciec, Wincenty Wojsz, zginął tragicznie przed wojną, a matka, Maria, samotnie wychowywała pięcioro dzieci. W czasie okupacji niemieckiej cała rodzina aktywnie uczestniczyła w konspiracji. Po wojnie, gdy do władzy doszli komuniści, synowie Wojszów – Franciszek, Szczepan i Stanisław – wstąpili do antykomunistycznego podziemia.
Komunistyczne władze bezwzględnie rozprawiały się z przeciwnikami. Bracia Wojszowie byli ścigani, aresztowani i torturowani. Szczepan zginął w wyniku odniesionych ran, Stanisław został zamordowany w więzieniu, a Franciszek, choć uniknął najgorszego, był przez lata szykanowany.
Marianna Wojsz – skazana za pomoc bratu
Najmłodsza z rodzeństwa, Marianna, również została uwikłana w represje. Jej „winą” było udzielenie pomocy rannemu bratu, Szczepanowi, a także chleb, którym obdarowała braci. Za ten czyn została skazana na 7 lat więzienia. W więzieniu była poddawana torturom fizycznym i psychicznym. Po wyjściu na wolność nie była już tą samą osobą. Lata spędzone w więzieniu odbiły się na jej psychice.
- Poddawano ją bestialskim torturom fizycznym i psychicznym. Proszę sobie wyobrazić, że 18-letnią wrażliwą dziewczynę zamknięto w karcerze razem ze zwłokami powieszonego mężczyzny. Wyczytałam to w dokumentach udostępnionych mi w IPN. Niestety, z więzienia wróciła już psychicznie chora i przez całe życie musiała się leczyć, także w zakładach zamkniętych. Nigdy się tej choroby nie pozbyła, choć założyła rodzinę i miała dzieci - mówiła "Naszemu Dziennikowi" Jadwiga Wojsz-Solowe, córka Franciszka Wojsza - brata Marianny.
Historia Marianny Wojsz jest typowym przykładem tego, jak komunistyczny reżim niszczył całe rodziny. Młoda dziewczyna, która chciała jedynie pomóc swojemu bratu, została skazana na lata cierpienia i upokorzenia. Jej los jest bolesnym przypomnieniem o tym, że zaangażowanie w walkę o wolność często miało tragiczne konsekwencje.
Historię rodziny Wojszów opowiedziano także w filmie przygotowanym przez Muzeum Żołnierzy Wyklętych sprzed 5 lat. Warto obejrzeć.