W piątek, 22 listopada, na ulicy Różanej w Makowie Mazowieckim doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. 30-letnia kobieta kierująca volvo, cofając, uderzyła w zaparkowany samochód. Świadek kolizji natychmiast zawiadomił policję, co pozwoliło na szybkie podjęcie działań przez funkcjonariuszy.
3 promile i brak prawa jazdy
Po przybyciu na miejsce policjanci przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało, że kierująca miała blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, okazało się, że kobieta nie posiadała prawa jazdy, a mimo to zdecydowała się prowadzić pojazd.
Jeszcze większy niepokój wzbudził fakt, że 30-latka przewoziła w samochodzie trójkę swoich dzieci w wieku od 5 do 12 lat, narażając ich życie i zdrowie.
Poważne konsekwencje prawne
Jak poinformowała podkom. Monika Winnik, rzecznik prasowa KPP w Makowie Mazowieckim, kobieta usłyszy zarzuty za:
- Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości,
- Narażenie swoich dzieci na niebezpieczeństwo,
- Spowodowanie kolizji drogowej,
- Prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień.
Za te czyny grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Apel policji
Policja apeluje do kierowców o rozsądek i odpowiedzialność za kierownicą, szczególnie w sytuacjach, gdy w samochodzie znajdują się dzieci. "Tego rodzaju nieodpowiedzialne zachowanie może prowadzić do tragedii, której można uniknąć dzięki przestrzeganiu podstawowych zasad bezpieczeństwa" – podkreślają funkcjonariusze.
Na szczęście w tym przypadku nikomu nic się nie stało, ale sprawa jest kolejnym ostrzeżeniem przed lekkomyślnością na drodze.