Gdy rozpędzona ciężarówka wjeżdżała w uczestników bożonarodzeniowego jarmarku w Berlinie, na miejscu pasażera siedział ciężko ranny Łukasz Urban, kierowca firmy przewozowej Ariela Żurawskiego z Gryfina. Jak wynika, z ustaleń policji - do końca próbował walczyć z terrorystą.
Jak poinformowały niemieckie media, Łukasz Urban zginął od postrzału z broni palnej, a wcześniej był ugodzony prawdopodobnie nożem. Sekcja zwłok kierowcy miała wykazać, że 37-latek żył w momencie dokonania zamachu terrorystycznego. Niewykluczone, że stoczył ciężką walkę z terrorystą, której finałem było jego zastrzelenie przez napastnika. Świadkowie podają, że strzały padły już po zatrzymaniu się ciężarówki na placu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kontakt z kierowcą urwał się przed godziną 16.00. Wtedy też na sygnale GPS odnotowano dziwne ruchy ciężarówki - ktoś ewidentnie uczył się ją jeździć. Po godzinie 19.00 ciężarówka ruszyła i po przejechaniu 5 kilometrów wjechała w uczestników bożonarodzeniowego jarmarku. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, a podejrzanym o dokonanie tego czynu jest 24-letni Tunezyjczyk, który niestety zbiegł z miejsca zdarzenia.
Polski kierowca Łukasz Urban w niemieckich mediach okrzyknięty został bohaterem, który mimo odniesionych ran walczył z terrorystą, do końca miał próbować zmienić tor jazdy ciężarówki i uniknąć wjechania w ludzi. 37-latek z Rożnowa był żonaty, osierocił jedno dziecko. Jego śmierć wstrząsnęła lokalną społecznością oraz firmą, w której pracował.
Angielscy kierowcy zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla rodziny Łukasza Urbana - tutaj. W chwili obecnej zebrano blisko 6 tysięcy funtów.
Łukasz Urban - kierowca, który walczył do końca
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |