Na profilu Miasta Ostrołęki na Facebooku zamieszczono list mieszkanki do prezydenta Łukasza Kulika w podziękowaniu za budowę chodnika przy ul. Sucharskiego.
Mieszkanka ulicy Sucharskiego, jak czytamy, była zrezygnowana, ale postanowiła napisać list do prezydenta Ostrołęki. Nie miała wielkiej nadziei na pozytywne załatwienie jej sprawy. "Pomyślałam: ot, znów rzucanie grochem o ścianę" - napisała w liście. Tego, co stało się później, nie spodziewał się dosłownie nikt.
Prezydent przeczytał list mieszkanki i natychmiast zabrał się do pracy, odpisał i później sprawy potoczyły się lawinowo. Chyba każdy chciałby przeżyć wymarzoną pobudkę - mieszkance Ostrołęki się to udało. Po liście do prezydenta w końcu usłyszała brzęk łopat, kilofów i zrywanego gruzu. "To były najpiękniejsze odgłosy" - relacjonuje.
Rach, ciach i robotnicy wykonali nowy chodnik przy Sucharskiego. Morał z tego taki: warto listy pisać! A nie tylko maile i sms-y... Tradycyjne metody mają swoje lata, ale - jak widać - skutkują.