eOstroleka.pl
Powiat ostrołecki, KIEDYŚ TO BYŁO

Listy gończe w gazecie. Tak poszukiwał... sąd w Czerwinie

REKLAMA
zdjecie 480
REKLAMA

W 1928 roku do szerszego audytorium można było dotrzeć praktycznie tylko dzięki gazetom. Komenda Główna Policji Państwowej wydawała wówczas "Gazetę Śledczą". Można tam było znaleźć m.in. listy gończe wystawione przez sąd... w Czerwinie.

W "Gazecie Śledczej" z 1 sierpnia 1928 roku pojawiło się kilka listów gończych za osobami poszukiwanymi przez sąd w Czerwinie. To nie pomyłka. Dopiero od 1 lipca 1931 roku zniesiony został sąd grodzki w Czerwinie, a gminy: Czerwin, Goworowo, Piski i Szczawin włączono do okręgu sądu grodzkiego w Ostrołęce. Rozporządzenie w tej sprawie kilka miesięcy wcześniej wydał minister sprawiedliwości Czesław Michałowski.

Wróćmy jednak do listów gończych. Podawane było imię, nazwisko i wiek osoby poszukiwanej, jak również miejscowośc zamieszkania. W kilku przypadkach pojawiał się też rysopis. Na przykład, obywatel Mierzejewski był średniego wzrostu, szczupły, włosy ciemny blond, a na prawym policzku miał bliznę. W jego przypadku wprost napisano, że jest poszukiwany za kradzież. Z kolei przy pozostałych listach gończych widnieje tajemnicze "osk. z art. 581 k.k.". Co to oznacza? Dokładnie to samo.

zdjecie

Wówczas w Polsce obowiązywał (do 1932 roku) tzw. Kodeks Karny Tegancewa. We wspomnianym artykule, dotyczącym kradzieży, czytamy:

Winny zaboru, tajnie lub jawnie, cudzego mienia ruchomego w celu przywłaszczenia, za tę kradzież będzie karany: zamknięciem w więzieniu na czas nie krótszy od miesięcy trzech (...) Sąd mocen jest przedłużyć termin zamknięcia w więzieniu do lat dwóch, jeśli kradzież popełniono: ze szczególnym zuchwalstwem; z nadużyciem zaufania; z usunięciem przeszkód lub zamknięć zagradzających dostęp na podwórze, do budynku albo innego pomieszczenia lub schowania; podczas biegu pociągu kolei żelaznej lub podczas jego zatrzymania się; w nocy; jeśli zabrane mienie stanowiło środek niezbędny do wyżywienia poszkodowanego, o czem wynowajca wiedział.

To tylko fragment tego artykułu z Kodeksu karnego. Jeżeli wartość skradzionego mienia przekraczała 500 rubli, to winowajca trafiał do "domu poprawy". Z kolei, jeżeli wartość nie przekroczyła pięćdziesięciu kopiejek lub złodziej zwrócił łup i zadośćuczynił ofierze, mógł trafić do więzienia maksymalnie na pół roku.

Te same kary dotyczyły zaboru dokumentów lub korespondencji, a usiłowanie popełnienia tych czynów - jak napisano - było "karygodne". Biada więc złodziejom!

Źródło: "Gazeta Śledcza", 1 sierpnia 1928 r.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×