Na dwunasty festiwal chleba organizowany przez Fundację Mivena Zbigniewa Piątkowskiego najpiękniejszy bochen przywieźli Kurpie z Myszyńca, a do tego okazali się najlepsi spośród 25 zespołów koncertujących na scenie. Jednak wygrali nie dzięki prezentowi, a muzyce, leśnym śpiewom o chlebie i miłości oraz tańcom na czele z okrąglakiem, który zaorywał scenę...
Tuziny dumy
Tak powinny wyglądać każde dożynki – mówili znawcy gminnych świąt plonów, którym są niesmaczne popisy disco-polowych gwiazd. Na Festiwalu Chleba w Mińsku Mazowieckim ich nie ma, a jeśli pojawia się popularna muza, to najwyżej biesiadna. Są za to pełne radości piosenki o pracy ludzkiej, jest muzyka przechowywana w pamięci od pokoleń, są barwne stroje oraz wianki, tańce i korowody splecione kłosami, jarzębiną, wrzosem i wiatrem. I jest przede wszystkim pomysł na radość, by ją pamiętać przez lata, a jak trzeba przypominać utrwalonymi zdjęciami i filmami.
Ale przesłaniem dostojnych pieśni i swawolnych piosenek konkursu estradowego Od ziarenka do bochenka jest także radość życia i zaproszenie do zabawy. Dostatek wrażeń gwarantuje miłość i właśnie o niej artyści śpiewają najczęściej...
O uczuciach śpiewaja przede wszystkim duety. I tak spośród 13 śpiewających par aż cztery śpiewały po kurpiowsku. To Darjanki zachwycające głosem 18-letniej Darii Kowalczyk, ustrojonej w ukrochmaloną spódnicę i w czepiec wkręcony w blond warkocze. Wraz ze swoim Jaśkiem wyśpiewała opowieści o rozmarynie, liliach, jasieńkowych oczkach i rozkochaniu, czyli "Nie pódziemy stela..." i "W mojem łogródecku....". Wolkomińskich, czyli Weronikę Zyśk i Zbyszka Piątkowskiego zachwyciły opowiastki o gorzałeczce, komóreczce, gdzie z dziewczyną się można schować i mamie, która syna pilnuje, by przed weselem nie było chrzcin. Wyrazili to w pieśniach "Za stodoło za wśo..." oraz "Łoj przez las przez drózecke...".
"Jaśku mój, Jaśku mój - co ty chces łode mnie... "
Wolkozianie, czyli Zbyszko Piątkowski, ale ze Stefanią Dąbkowską z Wolkowych przekonywali lirycznie o swej estradowej miłości i o tym, że po pierwszych kłopotach niczym jaskółeczki będą piastowali synów i córeczki. Zaśpiewali "Śweć niesiądzu, śweć wysoko..." oraz "Jaśku mój, Jaśku mój - co ty chces łode mnie... ". Wygrało jednak Wsiowe Śpiewanie ze Świętokrzyskiego, ale tuż za nim trzy duety kurpiowskie, czyli Wolkomińscy, Wolkozianie i Darjanki, otrzymując od jury i innych duetów odpowiednio 95, 93,92 i 90 na 120 możliwych punktów.
Koncerty zespołów trwały pięć godzin. Na końcu – jak się później okazało – wystąpiła festiwalowa elita, czyli Pelagia z Mazowsza Leśnego, Furmani spod Bodzentyna, Miniaturki zza Kielc i i Kurpie od Myszyńca. Według oceny jury i kierowników zespołów, zdobyli oni powyżej 166 punktów na 200 możliwych, a najwięcej –185 punktów uzbierali "Kurpsie łod Mysańca", które – jak i Furmani – zachwyciły nie tylko śpiewem, ale też ruchem scenicznym i tańcami. Zaśpiewali więc publice pieśń "Łoj do zniwa, do zniwa", a po niej "Trampnoł konik, trampnoł, Kurpsionecka jedna...", "Z tamtej strony Narzi..." i hymn kurpiowski kończący się przejmującymi słowami – w zbóz złotym łanie, chleba daj Panie i usłys Kurpsiów wołanie...
"Każdy, kto kocha folklor i tradycję, chciałby doczekać takiej chwili"
Wielkie brawa i uznanie otrzymała także Zofia Charamut - najstarsza (83-letnia) śpiewaczka festiwalu, trzykrotna zdobywczyni festiwalowej Złotej Bochny i laureatka tegorocznej nagrody Oskara Kolberga.
– Każdy, kto kocha folklor i tradycję, chciałby doczekać takiej chwili – przekonywał ze sceny prezes Miveny Zbigniew Piątkowski, informując, że laureatka nie miała promocji na tegorocznym Miodobraniu, więc otrzymała ją na XII Festiwalu Chleba. I życzył pani Zofii, by jeszcze do Mińska przyjeżdżała, by zdrowie pasowało jej do temperamentu i żeby koniecznie odzyskała dawny chód bez laskowego wspomagania. By zaś przypomnieć dawne, dobre czasy, zaśpiewali razem trzy pieśni. O czym? Oczywiście, o puszczańskiej miłości, choć ta – nie tylko na Kurpiach – ma różne i czasami dziwne oblicza.
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni sukces Kurpi od Myszyńca na estradach folklorystycznych. Zespół prowadzony przez Zofię Charamut i Zbigniewa Piątkowskiego znany jest także z występów etno-kabaretowych , a szczególnie z prezentacji obrzędów w lżejszej, kabaretowej wersji. Tak na scenie w Mińsku pokazał pięć spektakli – od zalecanek, przez rajby, wyrząd do ślubu łosepsiny po noc poślubną i miodny czas małżeński. Ziemię kurpiowską reprezentowały także Dąbrozionki z Dąbrów i bardzo młodzieżowe i uzdolnione Sobotnie Granie pod opieką Katarzyny Huzarskiej.
Kurpie na Festiwalu Chleba w Mińsku Mazowieckim [ZDJĘCIA]
Zobacz również
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |