Wójt gminy Rzekuń Bartosz Podolak zastanawia się nad wprowadzeniem kryterium szczepień przy rekrutacji do gminnych przedszkoli. Tą wiadomością podzielił się z mieszkańcami i utworzył ankietę, w której mogli oni wyrazić swoją opinię na ten temat. Oddano ponad 7 tysięcy głosów, a sam przebieg ankiety był kuriozalny. Głosowali ludzie z całej Polski!
Przygotowujmy się do wprowadzenia nowych kryteriów ułatwiających dostanie się dzieci do przedszkola i oddziałów przedszkolnych w publicznych szkołach podstawowych lub publicznych innych form wychowania przedszkolnego prowadzonych przez Gminę Rzekuń
- poinformował wójt Bartosz Podolak.
Wskazał również pomysł, nad którym się zastanawia. To wprowadzenie kryterium szczepień przy naborze do przedszkoli.
Jako Wójt Gminy, uważam, że zdrowie naszych dzieci jest dla nas wszystkich kluczowe. Dlatego zastanawiam się nad wprowadzeniem kryterium szczepień w rekrutacji do ww. placówek. Zaznaczam, że oczywiście jeśli - wyłącznie ze względów medycznych - byłyby przeciwwskazania do szczepienia dziecka to będziemy uwzględniać takie przypadki. Zapraszam rodziców naszych pociech do udziału w krótkiej ankiecie
- podkreślił, dodając ankietę z pytaniem:
Czy brak szczepień powinien decydować o przyjęciu do przedszkola, oddziału przedszkolnego lub innej formy wychowania przedszkolnego?
Przebieg ankiety był kuriozalny. Do głosowania rzucili się ludzie z całej Polski, którzy udostępniali ankietę. "Głosujemy na NIE!"; "Bardzo Was proszę o zagłosowanie w tej szczepionkowej propagandzie. Jeden klik. Dzięki. Jak zagłosujecie to wposzcie coś w komentarzu żeby post do góry wskoczył"; "Jeżeli nie powiemy DOŚĆ, to czeka nas apartheid szczepionkowy - taki jak ten poniżej" - to tylko przykładowe udostępnienia postu z ankietą.
Wójt gminy Rzekuń (powiat ostrołęcki, województwo mazowieckie) utworzył ankietę na FB odnośnie uwzględniania szczepień jako kryterium przyjmowania do przedszkoli. Nie możemy na to pozwolić! Zachęcam do klikania na "NIE" i rozsyłania ankiety do świadomych znajomych z zachętą do głosowania i rozsyłania jej dalej
- ankietę z takim opisem udostępniła nawet jedna ze stron.
Nic więc dziwnego, że po kilkunastu godzinach zdecydowaną przewagę, dzięki głosom z Polski, miała opcja na "nie". Później stało się coś zupełnie nieoczekiwanego: kiedy wydawało się, że antyszczepionkowcy przejęli ankietę, szala przechyliła się w drugą stronę. I ostateczne wyniki brzmią: 66 procent na TAK, 34 procent na NIE. Oddano 7,1 tysiąca głosów.
Trudno jednak mówić o tym, by ankieta pokazywała rzeczywiste wyniki, skoro - jak się wydaje - mieszkańcy gminy mogli stanowić mniejszość wśród respondentów, a głosowanie stało się okazją do bitwy między zwolennikami a przeciwnikami szczepień.