Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał dziś wyrok w sprawie zniesławiającego komentarza internetowego, o napisanie którego były prezydent Janusz Kotowski oskarżał obecnego włodarza miasta - Łukasza Kulika. Sąd podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego, który uniewinnił Łukasza Kulika od zarzucanego mu czynu. Wyrok jest prawomocny.
W komentarzu, jaki został zamieszczony 29 lipca 2014 roku pod artykułem na jednym z portali internetowych, ówczesny prezydent Janusz Kotowski został nazwany "podłym oszustem", padały w nim także bardzo mocne oskarżenia, mogące sugerować czyny korupcyjne.
Janusz Kotowski złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Kulikowi, którego oskarżył o napisanie tego komentarza. W 2017 roku Sąd Rejonowy w Ostrołęce uznał Łukasza Kulika za winnego zniesławienia Janusza Kotowskiego i skazał go na karę grzywny. Nie nakazał jednak przeprosin, o co wnioskował Kotowski.
Kulik złożył apelację, a Sąd Okręgowy nakazał Sądowi Rejonowemu ponowne rozpatrzenie sprawy. W styczniu 2019 roku Sąd Rejonowy wydał wyrok - uniewinnienie Łukasza Kulika. Tym razem z wyrokiem nie zgodził się Janusz Kotowski, składając apelację.
Dziś przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce zapadł wyrok. Sąd utrzymał w mocy uniewinnienie Łukasza Kulika, jakie zasądził Sąd Rejonowy. Zasądzono również od Janusza Kotowskiego na rzecz Łukasza Kulika kwotę 840 złotych tytułem poniesionych wydatków przed sądem drugiej instancji. Kotowski musi także zapłacić 100 złotych do Skarbu Państwa tytułem opłaty za drugą instancję. Sąd obciążył go też kwotą wydatków postępowania odwoławczego w kwocie 20 złotych.
Poznaliśmy także uzasadnienie tego wyroku.
- Sąd Okręgowy w Ostrołęce stoi na stanowisku, iż treści zawarte w komentarzu zniesławiają Janusza Kotowskiego. Zauważyć należy, iż w tamtym czasie Janusz Kotowski był prezydentem Ostrołęki i zawarte tam sformułowania mogły poniżyć go w opinii publicznej i narazić go na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia stanowiska prezydenta. Tym niemniej, jak już wskazano, nie potwierdzenie okoliczności wskazanych przez oskarżonego, nie mogło powodować obalenia zasady domniemania niewinności - mówił w uzasadnieniu wyroku Sędzia Sądu Okręgowego w Ostrołęce Wiesław Oryl.
Mimo tego, nie udało się ustalić osoby, która pisała ten komentarz.
- Postępowanie dowodowe nie wykazało, że komentarz został bezspornie wysłany przez oskarżonego. Oskarżony bowiem nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Biegły informatyk nie potrafił określić, z jakiego urządzenia został wysłany komentarz, a ściślej - czy z urządzenia należącego do oskarżonego. Innych dowodów brak - dodał sędzia.
Sędzia Wiesław Oryl przypomniał także o piśmie, jakie w sprawie Janusza Kotowskiego kierował sam Łukasz Kulik do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Było to niespełna pięć lat temu.
- Bezspornym jest, że Łukasz Kulik był autorem pisma, datowanego na 16 lipca 2014 roku, skierowanego do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w którym opisywał m.in. kwestię pieniędzy w reklamówce, galerii czy wydzierżawienia nieruchomości. Podkreślić należy, że pismo to zostało przez niego podpisane. Tymczasem, przedmiotowy komentarz został podpisany nickiem "Wiesław" - podkreślono w uzasadnieniu. Nie znaleziono jednak przesłanek na to, że w tym przypadku Łukasz Kulik chciał być anonimowy i że to on napisał komentarz na portalu internetowym.
Kotowski kontra Kulik - tym razem przed Sądem Okręgowym. Poznaliśmy wyrok [WIDEO]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |