Pandemia koronawirusa ponownie pokrzyżowała plany organizatorów dorocznego konkursu na Palmę Kurpiowską. Ubiegłoroczna edycja konkursu została odwołana, w tym roku konkurs odbędzie się w zupełnie innej formule niż dotychczas.
Konkurs na Palmę Kurpiowską to wydarzenie, które ściąga do miejscowości Łyse w powiecie ostrołęckim wielotysięczne tłumy widzów. Każdy chce zobaczyć na własne oczy niepowtarzalne, kolorowe palmy wielkanocne, których wykonywanie ma na Kurpiach wielowiekową tradycję. Może nie są największe, najdłuższe ale swoim urokiem, barwami i materiałami, z których zostały wykonane urzekają od pokoleń.
Ponad pół wieku temu zrodził się pomysł organizacji konkursu, zadaniem którego było wyłonienie najpiękniejszych palm wielkanocnych. W ten sposób władze regionu chciały kultywować, rozwijać i reaktywować tę zanikającą sztukę tworzenia palm. Konkurs zyskiwał na popularności i przez 50 kolejnych lat tylko raz, w 1981 roku jego przebieg został zakłócony i miał ograniczony zasięg.
W ubiegłym roku po raz pierwszy w historii konkurs na Palmę Kurpiowską w ogóle się nie odbył. Został odwołany z powodu pandemii koronawirusa. W tym roku konkurs odbędzie się, ale będzie miał inny przebieg. Palmy o wysokości minimum 120 centymetrów (licząc od początku zdobienia palmy) można dostarczać do tzw. „starego” kościoła w Łysych w piątek i w sobotę (26 i 27 marca).
Rozstrzygnięcie konkursu zaplanowano na 27 marca. I na tym konkurs zakończy się. Nie będzie w tym roku tradycyjnej, barwnej procesji z palmami konkursowymi, która rok w rok w Niedzielę Palmową (przypadającą tym razem na 28 marca) przyciągała do Łysych tysiące widzów. Nie pozwalają na to obowiązujące obecnie obostrzenia podyktowane pandemią koronawirusa.