W środę wieczorem w Studziankach znów paliła się hałda śmieci na wysypisku należącym do ostrołęckiej firmy. To już kolejny w ostatnich latach pożar na tym terenie. Władze województwa podlaskiego robią wszystko, by firma nie prowadziła działalności w tym miejscu. Dotychczas - bezskutecznie.
Paliło się około 4 tysiące metrów kwadratowych powierzchni wysypiska. W kluczowym momencie ogień gasiło 40 zastępów straży z całego regionu. Pożar był niebezpieczny, ponieważ w pobliżu był las. Straż nie mogła dopuścić do tego, by się zapalił. Ostatecznie ogień ugaszono.
Kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej gasi pożar śmieci w Studziankach pic.twitter.com/rWT8khdUYI
— Radio Białystok (@radiobialystok) 5 czerwca 2019
Pożar wysypiska w Studziankach k. Białegostoku. Płonie cześć hałdy 100x50x20 metrów. Na miejscu już 29 zastępów straży pożarnej. @RMF24pl pic.twitter.com/4AO9RmtUDI
— Piotr Bułakowski (@PiotrBulakowski) 5 czerwca 2019
Pożar składowiska odpadów w Studziankach #TopNews #WieściZPodlasiahttps://t.co/VbCZUmvHiBhttps://t.co/UsBL0pOzle pic.twitter.com/BIjAG3ep81
— MiastoBialystok (@M_Bialystok) 5 czerwca 2019
To nie pierwszy pożar na tym wysypisku. Paliło się tam już kilkukrotnie, najpoważniej - w 2012 roku, gdzie pożar gaszono 8 dni, a biegli uznali, że było to podpalenie. Sprawców nie ustalono, podobnie jak w przypadku innych pożarów.
Zakład w Studziankach ma tzw. zezwolenie zintegrowane na działalność. Marszałek województwa podlaskiego w październiku ubiegłego roku cofnął pozwolenie firmie z Ostrołęki. Spółka odwołała się do Ministra Środowiska, który stwierdził, że odwołanie było niedopuszczalne. Później firma zaskarżyła tę decyzję do sądu administracyjnego. Pod koniec kwietnia sąd administracyjny z Warszawy wstrzymał wykonanie decyzji marszałka Podlasia. Dzięki temu firma może dalej prowadzić działalność w Studziankach.