W Obierwi odbyło się ostatnie pożegnanie ks. Stanisława Bogdańskiego, salezjanina pochodzącego z Kurpi, którego ostatnim życzeniem było to, aby spocząć w kurpiowskiej ziemi. - Służył kościołowi przez swoje zgromadzenie. To jego życzenie wypełniamy - mówił biskup Janusz Stepnowski.
Ksiądz Stanisław Bogdański urodził się 14 czerwca 1941 roku w Chudku. Pierwsze śluby zakonne przyjął w 1959 roku w Czerwińsku nad Wisłą. Do święceń kapłańskich doszło w 1969 roku w Lądzie nad Wartą. Ostatnio był współpracownikiem w duszpasterstwie Parafii Rzymskokatolickiej pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Warszawie.
Zmarł w wielkanocną niedzielę, 17 kwietnia 2022 r. Miał 81 lat. 25 kwetnia 2022 r. pożegnano go w kościele w Obierwi.
- W Niedzielę Zmartywchstwania, kiedy zasiadaliśmy wszyscy w gronie rodzinym przy stole, aby świętować zmartychwstanie Chrystusa, w szpitalu w Przasnyszu umierał, jakby samotny, ks. Stanisław Bogdański. Nie wiemy, czy ktoś z personelu był obok niego, ale wiemy jedno: był z nim Chrystus. Kościół prawosławny, który wczoraj przeżywał Niedzielę Zmartwychwstania głosi prawdę, że kto umiera w dzień świąt Zmartwychwstania Pańskiego, idzie prosto do nieba. Jak nie wierzyć tym słowom? - usłyszeliśmy w homilii.
Ks. Stanisław Bogdański był studentem KUL, wychowawcą kleryków w Lądzie nad Wartą, duszpasterzem akademickim w Łodzi przy kościele św. Teresy, dyrektorem Biura Misyjnego przy Episkopacie Polski, dyrektorem liceum salezjańskiego w Sokołowie Podlaskim, rektorem wyższej salezjańskiej szkoły w Łodzi. Od 2012 roku był współpracownikiem w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Warszawie.
W homilii wskazano, że ks. Stanisław Bogdański kochał kościół, zgromadzenie salezjańskie i ludzi, których zarażał swoją dobrocią. Ponad wszystko zakochany był w swoich rodzinnych stronach - w Kurpiach. Tu też spoczął na wieki, a żegnały go tłumy wdzięcznych ludzi: rodzina, współpracownicy, parafianie i mieszkańcy jego ukochanej krainy.