W piątkowe popołudnie, 10 stycznia, na rondzie im. Kupiszewskiego w Ostrołęce doszło do kolizji z udziałem auta osobowego i ciężarówki. Choć na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, zdarzenie spowodowało spore zamieszanie na miejscu i wywołało kontrowersje co do ustalenia sprawcy.
Z ustaleń policji wynika, że kierowca ciężarówki jako pierwszy wjechał na rondo. Gdy pojazd znajdował się już na skrzyżowaniu, na rondo wjechała 51-letnia kobieta kierująca osobówką, co doprowadziło do zderzenia obu pojazdów. Policjanci ocenili, że to właśnie kierująca samochodem osobowym nie ustąpiła pierwszeństwa i tym samym przyczyniała się do kolizji.
Jednak kobieta nie zgodziła się z tym stanowiskiem i odmówiła przyjęcia mandatu. W związku z jej decyzją sprawa zostanie skierowana do sądu, gdzie dalej toczyć będzie się postępowanie w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia.
- informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Polcij w Ostrołęce.
Obydwaj kierowcy zostali przebadani alkomatem – oboje byli trzeźwi. Dzięki temu, że do kolizji doszło przy niskiej prędkości, nikt nie ucierpiał, a uszkodzenia ograniczyły się do pojazdów.
Kolizja zwróciła uwagę na problem przestrzegania zasad ruchu na rondach, które bywają miejscem częstych nieporozumień i wypadków. To zdarzenie pokazuje, jak ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności i respektowanie pierwszeństwa na skrzyżowaniach tego typu.
Rozstrzygnięcie sprawy sądowej będzie ważnym krokiem w wyjaśnieniu tej sytuacji. Na razie jednak pozostaje ona przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.