Miał aż 4 promila alkoholu i w takim stanie wsiadł za kółko, spowodował kolizję i odjechał. Na widok policyjnego radiowozu docisnął “gaz” i zaczął uciekać. Nie opanował jednak auta i rozbił się o skarpę ziemi kończąc jazdę w krzakach.
Do zdarzenia z udziałem skrajnie pijanego kierowcy mercedesa doszło w niedzielę, 18 czerwca w miejscowości Kręgi Nowe (powiat wyszkowski). Policja dostała zgłoszenie dotyczące kolizji spowodowanej przez kierowcę mercedesa. Po zdarzeniu sprawca odjechał. Auto z widocznymi uszkodzeniami zauważył jeden z policyjnych patroli.
Opisywany samochód na ul. Serockiej w Wyszkowie zauważyli policjanci patrolówki. Kierujący osobówką na ich widok przyspieszył i zaczął uciekać w stronę Rybna. Mundurowi włączyli sygnały i ruszyli w pościg. Kierowca bagatelizował ich polecenia do zatrzymania. W pewnym momencie zjechał z ul. 3 Maja na drogę gruntową, gdzie stracił panowanie nad samochodem i uderzył w skarpę. Swoją podróż zakończył w krzakach.
- informuje komisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
Za kierownicą mercedesa siedział 26-latek, mieszkaniec powiatu wyszkowskiego. Mężczyzna może „pochwalić się” niechlubnym wynikiem, jakim wydmuchał w alkomat. Urządzenie wykazało w jego organizmie prawie 4 promile alkoholu. Nie było to również jedyne przewinienie nieodpowiedzialnego mężczyzny. Okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami.
26-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności, dotkliwa kara finansowa oraz dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Za brak uprawnień do kierowania sąd ma prawo nałożyć grzywnę do 30 tys. złotych.