Kaczyński wspiera ukraińskie dążenia do Unii Europejskiej

Jarosław Kaczyński odwiedził w sobotę Kijów i zgromadzonych na tamtejszym Placu Niepodległości Ukraińców, którzy walczą o drogę Ukrainy do Zjednoczonej Europy. W Kijowie i innych miastach naszego wschodniego sąsiada trwają protesty przeciwko polityce prowadzonej przez prezydenta Wiktora Janukowycza, który zaniechał rozmów stowarzyszeniowych z Unią Europejską.

Strajki w Kijowie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy parlament Ukrainy nie podjął decyzji, która ułatwiłaby opuszczenie więzienia przez jedną z liderów opozycji Julię Tymoszenko. Zbiegło się to w czasie z trwającym w Wilnie szczytem Partnerstwa Wschodniego, w trakcie którego zawieszono rozmowy o ewentualnej umowie stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Protesty rozlały się na całą Ukrainę. W ostatni weekend na kijowskim centralnym Majdanie pojawiło się kilkaset tysięcy osób. W piątek i sobotę doszło do starć z ukraińskimi służbami bezpieczeństwa. Protestujący domagają się proeuropejskiego kierunku władzy, ustąpienia rządu premiera Mikołaja Azarowa oraz wypuszczenia na wolność Julii Tymoszenko. Wśród sił zaangażowanych w protesty znalazły się największe partie opozycyjne, w tym Batkwiszczyna (partia Julii Tymoszenko) oraz ugrupowanie UDAR, kierowane przez boksera Witalija Kliczko.

W niedzielę na Placu Niepodległości w Kijowie pojawił się Jarosław Kaczyński – lider polskiej opozycji. Jak stwierdził, jego obecność na Ukrainie miała związek z wydarzeniami piątkowej nocy, kiedy to wobec protestujących użyto siły, wielu z nich wówczas poważnie poturbowano.

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego zostało bardzo dobrze przyjęte przez uczestniczących w proteście Ukraińców. Prezes PiS mówił o proeuropejskich dążeniach tego kraju: - To nie jest tylko tak, że Ukraina potrzebuje Unii Europejskiej. Europa potrzebuje Ukrainy. Pamiętajcie o tym. Miejcie tą pewność – stwierdził premier Kaczyński. Jego zdaniem obywatele Ukrainy mają prawo protestować wobec kierunku obranego przez władzę. Prezes PiS wielokrotnie odnosił się do współpracy Polski i Ukrainy: - To jest bardzo ważne dla naszej przyszłości. Dla przyszłości Polski i dla przyszłości Ukrainy – mówił lider PiS.

Jarosław Kaczyński w ten sposób odniósł się do polityki śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i zapowiedział, że będzie kontynuował dążenia swojego brata, który był zwolennikiem wolnościowego wyboru Ukrainy. Lider polskiej opozycji cytował też ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenkę, który w swoich wierszach pisał, że „ci którzy źle życzą Ukrainie nie zostaną zbawieni”. Przywołał także ważne słowa Jana Pawła II „Nie lękajcie się”, których adresatami tym razem byli właśnie protestujący Ukraińcy.

Członkowie delegacji PiS do Parlamentu Europejskiego zapowiedzieli, że złożą wniosek o uzupełnienie grudniowych obrad plenarnych PE o punkt poświęcony sytuacji na Ukrainie: - Ludzie na Ukrainie wiązali wielkie nadzieje z wileńskim szczytem, wierząc, iż dojdzie do podpisania Umowy Stowarzyszeniowej z UE. Teraz czują się oszukani przez Wiktora Janukowycza, czemu głośno dają wyraz. Unia nie może pozostać głucha na te wezwania – mówi Tomasz Poręba, który towarzyszył wraz z Ryszardem Czarneckim i Joachimem Brudzińskim, Jarosławowi Kaczyńskiemu w wizycie na Ukrainie.