Tłumy pożegnały w Ostrołęce śp. Mateusza Delugę, dziennikarza związanego ostatnio z Telewizyjną Agencją Informacyjną, który odszedł tak niespodziewanie 11 kwietnia 2023 r. w wieku 29 lat.
Śp. Mateusz Deluga to ostrołęczanin, absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Już na studiach był absolutnie ponadprzeciętny - bo miał pasję, która niosła go w górę.
"Był wyróżniającym się studentem, pasjonatem sportu, miał dużą wiedzę, chciał się dziennikarsko rozwijać"; "Odszedł wspaniały, mądry, pełen ciepła i uśmiechu młody Człowiek"; "Pan Mateusz pisał u mnie magisterkę. Pamiętam jego pasję i to, jak umiał się nią dzielić. No i emanujący od niego optymizm"; "Świetny student, kapitalny dziennikarz! Wyjątkowy!" - to wpisy wykładowców, którzy uczyli go dziennikarskiego fachu. To wyczerpuje odpowiedź na pytanie, jakim człowiekiem, studentem i dziennikarzem był śp. Mateusz.
W ostatnim czasie Mateusz związany był z Telewizyjną Agencją Informacyjną. "Straciliśmy przyjaciela, kolegę, życzliwego człowieka, na którym zawsze mogliśmy polegać. I takim go zapamiętamy"; "Jeśli dobro miałoby twarz, byłaby to twarz Mateusza"; "Nie pozwalał biegnącemu czasowi zgasić w sobie młodzieńczych pasji" - pisali we wzruszającym wspomnieniu koledzy z redakcji Telewizji Polskiej.
Gdyby ktoś zapytał, jakie słowo kojarzy się z Mateuszem, to byłoby to z pewnością słowo „serdeczność”. Ta serdeczność miała też swoje konkretne przejawy.
„Pomagam kumplowi rozwijać profil na Facebooku. Czy mógłbyś dać lajka pod tymi postami? Będę Ci bardzo wdzięczny!” - pisał jakiś czas temu. Teraz pewnie wiele osób się uśmiechnie, bo dostało od niego taką samą wiadomość. Ale taki właśnie był Mateusz - doceniał to, że ktoś próbuje się rozwijać dziennikarsko i bezinteresownie starał się zrobić wszystko, by komuś się wiodło. „Trzeba sobie pomagać” - mówił.
Tam na górze najwyraźniej potrzebują dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia, z pasją. Bo przecież inaczej nie da się wytłumaczyć tego, co się wydarzyło.
15 kwietnia w Ostrołęce śp. Mateusza żegnały tłumy: byli współpracownicy z różnych redakcji, z którymi współpracował, koleżanki i koledzy ze studiów i szkoły, przyjaciele, rodzina, a także kibice jego ukochanego klubu - Narwi Ostrołęka. Niebiesko-czerwoni zyskali właśnie w niebie kolejnego wiernego kibica, a niebiańska redakcja fachowca najwyższej klasy.