Były wicepremier Janusz Piechociński zabrał głos w sprawie odwołania Arkadiusza Siwko z funkcji prezesa Grupy Energa po zaledwie miesiącu od objęcia przez niego tę funkcję. Zdaniem polityka PSL, Energa traci przez to na wartości, a to nie służy wielkiej inwestycji w Ostrołęce.
- W ciągu ostatnich trzech lat, od kiedy trwa karuzela kadrowa, Energa straciła prawie dwie trzecie na wartości. Odwołanie ostatniego prezesa nastąpiło u progu budowy nowego bloku w elektrowni Ostrołęka - napisał na Twitterze Janusz Piechociński.
Grupa Energa, decyzją zarządu, w 2017 roku postanowiła zawierzyć się Bożej opatrzności i Matce Najświętszej Gromnicznej. Nie wiadomo, jaki ma to wpływ na decyzje kadrowe, ale te są dość oryginalne - w lutym 2017 roku prezesem Energi został Daniel Obajtek, później zastąpiła go Alicja Kilimiuk jako p.o. prezesa, następnie w lipcu 2018 roku prezesem został Arkadiusz Siwko, by... po miesiącu stracić stanowisko. Obecnie p.o. prezesa jest ponownie Alicja Klimiuk.
W ciągu ostatnich trzech lat, od kiedy trwa karuzela kadrowa, Energa straciła prawie dwie trzecie na wartości.
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) 5 sierpnia 2018
Odwołanie ostatniego prezesa nastąpiło u progu budowy nowego bloku w elektrowni Ostrołęka.